W środę wieczorem resort pracy i polityki społecznej na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji zaprezentował nową wersję projektu zmian w systemie emerytalnym. Przewiduje ona, że ubezpieczeni będą mieli cztery miesiące - a nie trzy - na wybór, czy chcą oszczędzać na emeryturę w OFE, czy w ZUS. Zrezygnowano też z obowiązku inwestowania 75 proc. aktywów OFE w akcje, co przewidywał pierwotny projekt oraz złagodzono przepisy zakazujące reklamy OFE. Na prośbę resortu pracy na piątek, "w trybie nagłym", zwołano posiedzenie stałego komitetu Rady Ministrów, który zajmie się projektem.

"Na komitecie stałym będziemy najprawdopodobniej przyjmowali jednak rozwiązanie, za którym ja optuję - aby przyjąć pewne czasowe limity (inwestycji akcji w OFE - PAP). Jest to wersja pośrednia między propozycją ministra pracy (bez limitu - PAP) i ministra finansów (z minimalnym limitem inwestycji w akcje w wysokości 75 proc. - PAP). Jutro będzie wiadomo, jak tę sprawę będziemy rozstrzygali" - powiedział premier.

"Bardzo nam zależy na tym, aby zmiany w systemie OFE nie doprowadziły na przykład do szybkiej, masywnej wyprzedaży akcji" - podkreślił. Zaznaczył, że przemawia za tym bezpieczeństwo rynku kapitałowego.

"A równocześnie nie chcemy przesadnie, ponad potrzeby ograniczać wolności gospodarowania zasobami przez OFE. (...) Ten limit 75 proc. na początku całego procesu wydaje się bezpieczny. Prawdopodobnie warto będzie zastosować takie schodkowe schodzenie z tego limitu aż do zera w określonym czasie, tak aby docelowo żadne limity nie ograniczały OFE" - dodał. Zaznaczył, że "poduszkę bezpieczeństwa" dla rynku kapitałowego należy utrzymać przez kilka lat.

Premier zapewnił, że rząd jest gotowy do wprowadzania korekt w projekcie, by zbudować model optymalny. "Po komitecie stałym będzie można powiedzieć, że na rząd trafia wariant ostateczny; on na pewno będzie w jakimś sensie kompromisowy i pewnie nikt nie będzie szczęśliwy w 100 procentach" - podkreślił. Zaznaczył, że obecnej wersji projektu nie należy traktować jako ostatecznej, bowiem ostateczną przyjmie rząd.

Szef rządu zapowiedział, że będzie współpracował z prezydentem Bronisławem Komorowskim, by ostateczny projekt w sprawie zmian w systemie emerytalnym nie budził jego wątpliwości konstytucyjnych. "To samo dotyczy pani marszałek Sejmu, marszałka Senatu i służb prawnych" - podkreślił.

Premier nie ma wątpliwości, że reklama OFE powinna być zakazana w czasie, kiedy obywatele będą podejmowali decyzje o tym, czy pozostać w OFE, czy nie. "Chcemy, żeby obywatel podejmował decyzje na podstawie informacji, a nie propagandy. Ale trwa jeszcze dyskusja. Wczoraj też o tym długo dyskutowaliśmy, na ile pozwolić funduszom w przyszłości na rzetelną reklamę - chociażby po to, żeby mogły konkurować między sobą" - powiedział. Tusk jest przekonany, że rząd znajdzie rozwiązanie, które będzie złotym środkiem.

Szef rządu podkreślił, że istotnym powodem zmian w OFE jest "udokumentowane" przekonanie rządu, że system OFE z punktu widzenia finansów publicznych jest kosztowny. "Szukaliśmy rozwiązania, aby walory systemu kapitałowego - np. istotne z punku widzenia polskiej giełdy - utrzymać, a równocześnie, aby obciążenia dla finansów publicznych, a więc dla podatników, wyraźnie zredukować" - wyjaśnił.

Projekt przewiduje, że od 1 kwietnia 2014 r. przyszli emeryci będą mieli cztery miesiące na decyzję, czy chcą, by 2,92 proc. pensji w postaci składki emerytalnej trafiało do OFE. Składki osób, które nie wybiorą OFE będą ewidencjonowane na specjalnym subkoncie w ZUS. Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie będzie ostateczna.

Część obligacyjna aktywów zgromadzonych w OFE ma zostać przekazana do ZUS. Po umorzeniu obligacji środki te mają być zapisane na subkontach w ZUS, gdzie mają być waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach.

W myśl proponowanych rozwiązań od 3 lutego 2014 r. fundusze emerytalne nie będą mogły inwestować w skarbowe papiery dłużne oraz w instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa. W aktualnym projekcie zrezygnowano z narzuconego OFE minimalnego 75-proc. limitu inwestowania w akcje, który miał obowiązywać przez dwa lata, licząc od 4 lutego 2014 r. Przewidziano ponadto zachęty podatkowe do oszczędzania na emeryturę na Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Obniżone mają zostać opłaty pobierane przez fundusze i ZUS.

Wypłatą emerytur, także ze składek które będą gromadzone w OFE, zajmie się ZUS. Zaproponowano wprowadzenie tzw. suwaka, czyli obowiązku stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą (w ratach co miesiąc).

Zgodnie z projektem reklama OFE będzie zakazana do 31 lipca 2014 r., a nie całkowicie, jak proponowano pierwotnie. Za złamanie obowiązującego w tym czasie zakazu będzie grozić kara w wysokości do 3 mln zł. Potem reklama będzie możliwa, z tym że informacje o OFE powinny obiektywnie przedstawiać sytuację finansową funduszu oraz ryzyko związane z przystąpieniem do niego. Zakazana będzie reklama funduszy niespełniająca tych warunków oraz reklama wprowadzająca w błąd.