„Na targach jest 45 wystawców, wśród nich ponad 20 firm komercyjnych, które szukają pracowników dla siebie. To więcej niż w ubiegłym roku, kiedy to dominowali pośrednicy. Firmy oferują około tysiąca miejsc pracy w różnych branżach, najwięcej potrzeba programistów” – powiedziała koordynatorka targów, Klaudia Stęplewska-Kruk.

Cztery firmy szukały informatyków. Dużym zainteresowaniem cieszyło się stoisko polskiej spółki Transition Technologies zajmującej się tworzeniem oprogramowania, m.in. dla elektrowni. Firma w ubiegłym roku otworzyła oddział w Lublinie, gdzie pracuje 30 osób. W ciągu trzech miesięcy chce zatrudnić w nim jeszcze 20-25 osób, głównie programistów. Szuka też specjalistów do pracy w innych miastach.

„Zainteresowanie naszą firmą przerosło nasze oczekiwania. Poznaliśmy tu wielu dobrych programistów, pasjonatów informatyki. Lublin jest dobrym miejscem na szukanie programistów, o których jest trudno. Tu jest jeszcze mało korporacji, a dużo studentów” – oceniła Joanna Wojdan z warszawskiej centrali Transition Technologies.

Mateusz Sajnóg, który wypełnił ankietę na stoisku tej firmy powiedział, że szuka „stabilnej pracy”. „Jestem programistą, kończę studia na Politechnice Lubelskiej. W ubiegłym tygodniu zrezygnowałem z pracy, którą miałem. Musiałem tam się zajmować wszystkim, szukam innej. Programiście jest łatwo znaleźć pracę, poprzedniej szukałem półtora miesiąca” – powiedział.

Chętnych do czasowej pracy w Holandii, głównie w rolnictwie, w szklarniach i magazynach, szukała firma AB Job Service. Agata Lewczuk, która prowadziła jej stoisko, powiedziała, że zainteresowanie wyjazdami jest bardzo duże. „Mamy kilkakrotnie więcej ofert niż miejsc pracy. Holenderscy pracodawcy podwyższyli wymagania, oczekują znajomości języka angielskiego, niemieckiego lub holenderskiego, posiadania prawa jazdy, także doświadczenia zagranicznego” – dodała.

Jeden z młodych ludzi zainteresowanych ofertą tej firmy powiedział, że jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, inżynierem-geodetą. „Pochodzę spod Lublina, dlatego tu przyjechałem. Pracuję teraz na pół etatu, obecny pracodawca nie jest w stanie zapewnić mi rozwoju. Szukam pracy na cały etat. Jest bardzo trudno o pracę w moim zawodzie, jest nadmiar fachowców, niskie płace. Dlatego zamierzam wyjechać za granicę” – powiedział młody mężczyzna, który chciał zachować anonimowość.

Dorywczą pracę dla młodych ludzi oferowano na stoisku lubelskiego Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP. „Mamy oferty takie jak wykładanie towarów na półki w sklepach, przy kasie czy telemarketera. Ofert jest niewiele, mniej niż w ubiegłych latach. Pytają głównie bezrobotni, ale my mamy propozycje przeznaczone dla młodych ludzi, którzy chcą godzić naukę z zarabianiem pieniędzy” - powiedziała Małgorzata Antas z centrum OHP.

Jednodniowe Targi Pracy zorganizowały Targi Lublin wspólnie z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Lublinie. Według WUP na koniec lutego tego roku w regionie zarejestrowanych było 140,1 tys. bezrobotnych. W porównaniu z poprzednim miesiącem liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 243 osoby, a w stosunku do lutego ubiegłego roku – spadła o ponad 2,8 tys. osób.