Jak poinformował rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju (MIR) Piotr Popa w tym roku w MIR odbyły się trzy spotkania konsultacyjne z przedstawicielami taksówkarzy, podczas których przeanalizowano złożone przez branżę propozycje.

"Niektóre z postulatów, w nieco zmodyfikowanej formie, mogą być uwzględnione poprzez zmianę ustaw: o transporcie drogowym, prawo przewozowe i o czasie pracy kierowców. Dotyczy to przypisania licencji do osoby, wprowadzenia do przepisów prawa pośrednika w przewozie osób samochodami z homologacją do dziewięciu osób (w tym jego obowiązków oraz sankcji za działalność niezgodną z prawem) oraz czasu pracy kierowców" - zaznaczył Popa.

Rzecznik MIR dodał, że projekt zmian ustaw, przygotowany w resorcie infrastruktury i rozwoju, jest na roboczo uzgadniany z Urzędem Miasta st. Warszawy oraz ministerstwami gospodarki i sprawiedliwości.

Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy (ZZT) "Warszawski Taksówkarz" Artur Wnorowski wyjaśnił, że taksówkarze chcą m.in., by do Peselu kierowcy taksówki była przypisana licencja na wykonywanie usług przewozu osób taksówką. "Teraz na jedną licencję można zatrudnić nawet pięćset osób. To tak jakby jedno prawo jazdy umożliwiało pięciuset osobom jazdę samochodem. Taka personalizacja miałaby służyć temu, by podczas kontroli drogowych policjant, inspektor transportu drogowego czy strażnik miejski wiedział, że dana osoba - legitymująca się prawem jazdy oraz licencją - ma uprawnienia do prowadzenia taksówki" - podkreślił.

Jak mówił, obecnie zamiast zaświadczenia wystarczy oświadczenie o zdanym egzaminie z topografii danego miasta czy niekaralności, by z dnia na dzień stać się kierowcą taksówki.

Wiceprzewodniczący ZZT "Warszawski Taksówkarz" odniósł się do kwestii "podszywania się" np. busów pod taksówki. "Chcemy, by każdy, kto nie posiada uprawnień do świadczenia usług taksówkowych, był karany sankcjami administracyjnymi. Niezależnie czy będzie to kierowca, czy właściciel firmy lub inny pośrednik" - zaznaczył.

Żądamy ponadto - jak mówił Wnorowski - by za nieuczciwy proceder był karany zarówno kierowca, jak i osoba zarządzająca firmą przewozową, jeżeli np. wyda osobie bez uprawnień, licencji zlecenie przewozu osób z jednego miejsca w drugie. "Domagamy się również uregulowania kwestii związanych z czasem pracy naszej branży. Chcemy, by przepisy jasno mówiły, że obowiązek rejestracji czasu pracy kierowców nie dotyczy kierowców taksówek. Mamy przecież inną specyfikę pracy niż na przykład kierowcy ciężarówek" - dodał.

(PAP)