Według GIODO jest to zgodne z prawem. Taka metoda jest, co do zasady, dopuszczalna, choć każdy przypadek należy oceniać indywidualnie. Chodziło o byłego pracownika prokuratury rejonowej, który przed sądem dochodził od byłego szefa odszkodowania i zadośćuczynienia za mobbing. Prawnicy byłego pracodawcy prosili spółkę, dla której skarżący świadczył różne usługi bez zgody swojego przełożonego o informacje o wypłaconym mu wynagrodzeniu. Chcieli użyć tych dokumentów do udowodnienia, że były pracownik wykonywał usługi dla kogoś innego, mimo że nie miał na to wymaganej zgody szefa. Udostępnienie tych danych zirytowało byłego pracownika, który zwrócił się do GIODO o uznanie, że doszło do złamania przepisów o ochronie danych osobowych. Ten nie uznał jednak tej sytuacji za nielegalne przetwarzanie danych osobowych i odmówił racji skarżącemu.
źródło: Rzeczpospolita, 29 sierpnia 2008 r., Michał Kosiarski








