Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych nieco spadła: z 8,3% w lipcu do 8,1% w sierpniu. W dalszym ciągu postrzegana jest jednak jako niezwykle wysoka, choć przecież można zaobserwować jej stopniowy spadek od rekordowego w ostatnich 29 latach listopada 2009 roku, gdy sięgnęła 10%. We Francji kryzys finansowy także zbiegł się z szybkim skokiem bezrobocia – jednak był on niemal o połowę mniejszy. Stopa bezrobocia rośnie i na koniec II kwartału tego roku osiągnęła 10,2% – najwięcej od 1999 r. Stary scenariusz realizowany jest także w Hiszpanii. W latach 80. bezrobocie sięgało tam nawet 22%, w latach 90. rekord sięgnął 24,6%, a jego wzrost w ostatnich miesiącach sprawia, że realne jest jego pobicie (na razie został on wyrównany w ostatnich danych za II kwartał 2012 r.). Nieco odmiennie można ocenić pozycję Grecji. Tam w ostatnim 30-leciu bezrobocie wahało się między 3% a 13% ze średnią na poziomie ok. 9% (do 2010 r. za rekordowy uważano IV kwartał 1999 r.: stopa bezrobocia sięgnęła 12,7%). Jak wynika z danych za II kwartał 2012 r. stopa bezrobocia jest na poziomie 24,4%, czyli minimalnie niższym niż w Hiszpanii. Oznacza to, że przez kolejne 33 miesiące liczba zarejestrowanych bezrobotnych zwiększyła się tam blisko 3,5-krotnie. W Portugalii w lipcu 2012 r. wynosiła już 15,7%, co oznacza, że jest ono teraz przeszło dwukrotnie wyższe niż średnia dla ostatniego trzydziestolecia (7,3%).

Źródło: www.bezrobocie.org.pl