Specjalna Strefa Demograficzna to projekt pilotażowy. Wśród planowanych działań jest np. projekt zatrudnienia 600 opiekunek do dzieci oraz projekt dopłat do żłobków i przedszkoli dla rodzin wielodzietnych. Opolskie chce też utworzenia w regionie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, by ściągać inwestorów, tworzyć miejsca pracy i w ten sposób zatrzymywać mieszkańców, którzy szukają zatrudnienia za granicą.

Jak mówił demograf z Politechniki Opolskiej dr Kazimierz Szczygielski, o ile z kraju w ostatnich latach wyjechało - według szacunków - ok. 2 mln ludzi, czyli ok. 5,5 proc. ludności, o tyle na Opolszczyźnie odsetek osób, które wyemigrowały, w stosunku do liczby mieszkańców, wyniósł już 10 proc.
Na Opolszczyźnie jest też najniższa dzietność w Polsce. Podał przykład: w Polsce statystyczne 100 kobiet rodzi 140 dzieci; na Opolszczyźnie jest to tylko 110 dzieci. „Jeśli jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że wśród tych 110 dzieci urodzonych na Opolszczyźnie jest tylko 50 dziewczynek – bo ich zawsze rodzi się nieco mniej niż chłopców, to okazuje się, że tylko przy tym jednym cyklu rozrodczym liczba przyszłych matek zmniejsza się nam o połowę” – wyjaśnił demograf. I podsumował: „Nasz region zaczyna się rozpadać demograficznie. Za kilka, kilkanaście lat ta katastrofa obejmie całą Polskę”.
Andrzej Sadowski wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha podkreślił, że wyliczenia opolskich demografów „to nie czarnowidztwo, tylko smutna prawda”. Dlatego, jego zdaniem, potrzebny jest komplementarny, perspektywiczny projekt taki jak Specjalna Strefa Demograficzna.
Jak mówił Sadowski, problemy demograficzne dotykają nie tylko woj. opolskiego, ale też Polski i Europy. Najbardziej jednak skutki depopulacji widoczne są właśnie na Opolszczyźnie. Sadowski sytuację opolską nazwał „dramatem zapaści demograficznej”.
Sadowski podkreślił, że projekt Specjalnej Strefy Demograficznej jest precedensowy w skali kraju. „Nikt wcześniej nie robił czegoś takiego, bo nigdzie poza Opolszczyzną nie było dotąd takiego załamania demograficznego” – powiedział ekspert z Centrum im. A. Smitha.
W rozmowie z PAP po debacie zaznaczył konieczność współdziałania na rzecz strefy wszystkich opolskich środowisk. „Problemy demograficzne z punktu widzenia Warszawy nie są bowiem tak dramatyczne, jak to widać na Opolszczyźnie” - podsumował.
W poniedziałkowej debacie w Filharmonii Opolskiej wzięło udział kilkaset osób - samorządowców, ludzi nauki i przedsiębiorców. Miał wziąć w niej również udział prezydent Bronisław Komorowski, ale jego wizyta na Opolszczyźnie została odwołana w niedzielę wieczorem ze względu na mgłę uniemożliwiającą lot.
O swoim wsparciu dla projektu Specjalnej Strefy Demograficznej zapewnił podczas debaty biskup opolski Andrzej Czaja, a prezydent Opola Ryszard Zembaczyński dodał, że walkę z wyludnianiem należy traktować „jak plan obrony województwa opolskiego”. Zaznaczył też, że licząc na miejsca pracy, nie należy czekać na wielkich inwestorów, tylko ułatwiać ich tworzenie w małych firmach.
Kanclerz opolskiej loży BCC Lesław Adamczyk zaznaczył z kolei, że – prócz likwidowania barier i wprowadzania kolejnych działań w ramach strefy - trzeba społeczeństwo przekonać do tego, że posiadanie potomstwa jest wręcz obowiązkiem. „Jak nie będzie dzieci, to nie będzie nas jako społeczności” – podsumował Adamczyk.
Marszałek woj. opolskiego Józef Sebesta zapewnił, że kompleksowy program dotyczący Specjalnej Strefy Demograficznej ma trafić do premiera Donalda Tuska pod koniec października lub na początku listopada. Działania planowane w ramach Strefy mają być grupowane w czterech pakietach: pracy i bezpiecznej rodziny; edukacji i rynku pracy; opieki żłobkowo-przedszkolnej oraz w pakiecie "Złota jesień" tworzonym z myślą o seniorach.(PAP)
kat/ abr/ mow/