Na pytanie - „Jaki jest Pana/Pani wpływ na decyzję o pracy w niedziele?” – 61 proc. pracowników odpowiedziało, że praca w niedzielę wynika z ich grafika, na który mają wpływ i który mogą dostosować indywidualnie. Na możliwość zamiany pracy w niedziele na inne dni tygodnia istotnie częściej wskazywały osoby w wieku do 30 lat. Natomiast 7 proc. przyznało, że samodzielnie zgłasza się do pracy w niedziele.
 
Z badania wynika, że mimo możliwości dostosowania grafika do indywidualnych preferencji, 93 proc. osób decyduje się na pracę zarówno w dni robocze, jak również w weekendy. – Chęć podejmowania pracy w weekendy wynika w dużej mierze ze struktury demograficznej pracowników centrów handlowych. Są to w przeważającej większości osoby młode, nieposiadające dzieci, część kontynuuje edukację. Można to z łatwością zaobserwować właśnie podczas weekendowych zakupów w centrach handlowych – w sklepach z odzieżą, kosmetykami, sprzętem RTV, ale również w kinach i restauracjach, obsługują nas osoby młode. Natomiast praca w sklepach zatrudniających od kilkunastu do kilkudziesięciu osób daje właśnie możliwość dostosowania grafików w zależności od indywidualnych preferencji oraz zobowiązań – rodzinnych czy związanych z edukacją – mówi Radosław Knap, dyrektor generalny PRCH.

Elastyczny czas pracy został również wskazany jako jeden z trzech najczęstszych powodów podjęcia pracy w handlu. I o ile na możliwość kontaktu z ludźmi oraz możliwość podjęcia pracy odpowiadającej kwalifikacjom istotnie częściej wskazywały osoby posiadające dzieci, to elastyczny czas pracy był najważniejszy właśnie dla osób w wieku do 30 lat. Co piąta osoba wskazała natomiast, że powodem pracy w handlu był brak alternatywy – była to jedyna praca, jaką udało im się znaleźć. Taką odpowiedź istotnie częściej udzielały kobiety.

– Uzyskane przez Kantar Millward Brown wyniki uświadomiły nam, że mimo komunikowanej poprawy koniunktury na rynku pracy – najniższego w historii bezrobocia a wręcz trudności w znalezieniu osób chętnych do pracy - dla co piątego pracownika zatrudnienie w centrum handlowym stanowiło jedyną możliwość podjęcia pracy. Niestety właśnie osoby posiadające najmniejsze doświadczenie i największe trudności ze znalezieniem pracy, zostaną najbardziej dotknięte konsekwencjami zapowiadanego zakazu handlu w niedziele. Jak wynika z szacunków, po wprowadzeniu zakazu obroty punktów handlowych i usługowych zlokalizowanych w centrach handlowych spadną o 4,6 miliarda zł, co będzie skutkowało spadkiem zapotrzebowania na pracę o 19 – 20 tysięcy osób – dodaje Radosław Knap.