Nauczycielka dostanie odszkodowanie za skręconą kostkę na szkolnych schodach, gdy wychodziła z pracy. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 20 listopada 2014 r. sygn. akt I UK 120/14.
Chodziło o wypadek nauczycielki zatrudnionej w szkole prywatnej, która jak co dzień przyszła do pracy. Tamtego dnia odbywały się w szkole egzaminy końcowe. Po ich zakończeniu nauczycielka zebrała prace, zgłosiła w sekretariacie szkoły zakończenie egzaminów, oddała dziennik i zabrała prace do poprawy. Definitywnie więc skończyła tego dnia pracę i udała się do domu. Podczas wychodzenia z budynku pośliznęła się na schodach. W wyniku upadku skręciła lewą kostkę. Była na zwolnieniu ponad półtora miesiąca.
Sąd rejonowy rozpatrując odwołanie ubezpieczonej od decyzji ZUS odmawiającej wypłaty odszkodowania, uznał, iż nie zasługuje ono na uwzględnienie. Stwierdził, że nauczycielka opuściła miejsce pracy, czyli budynek szkoły. Podczas upadku nie wykonywała już żadnych czynności związanych z pracą, wobec tego nie wypełniła dwóch przesłanek z art. 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (ustawa wypadkowa). Stanowi on, że jednorazowe odszkodowanie za wypadek przy pracy należy się, jeśli zdarzenie powodujące uraz nastąpiło w związku z pracą. Sąd stwierdził, że takie odszkodowanie przysługuje, jeśli do stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu doszło wskutek wypadku przy pracy.
Nauczycielka złożyła apelację, ale sąd II instancji nie przyznał jej racji. Złożyła więc skargę do Sądu Najwyższego. Twierdziła, że sąd apelacyjny źle interpretuje art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy wypadkowej. I miała rację.
Sąd Najwyższy przypomniał, że wypadkiem przy pracy jest zdarzenie zdefiniowane za pomocą czterech alimentów:
1) nagłości,
2) przyczyny zewnętrznej,
3) związku z pracą oraz
4) skutku w postaci urazu lub śmierci pracownika.
Ponadto z orzecznictwa SN wynika, że droga do pracy rozpoczyna się z chwilą opuszczenia przez pracownika mieszkania (zamknięcia drzwi domu) i kończy się na granicy terenu zakładu pracy. Natomiast droga z pracy do domu rozpoczyna się po przekroczeniu bramy zakładu pracy i wiedzie do progu domu (mieszkania) pracownika.
O uznaniu zdarzenia za wypadek przy pracy decyduje też kryterium funkcjonalne, czyli charakter czynności, podczas których nastąpiło dane zdarzenie i ich związek z pracą. Przemawia za tym specyfika ubezpieczenia wypadkowego: pracodawca odpowiada za szkody, które poniósł pracownik w związku z wykonywaniem pracy. Znaczenie ma więc to, że pracownik znajduje się na terenie zakładu pracy. Zgodnie bowiem z art. 207 k.p., podstawowym obowiązkiem pracodawcy jest odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy, a nie tylko w miejscu wykonywania czynności przez danego pracownika. Mając powyższe na względzie, Sąd Najwyższy uznał, że do uszczerbku na zdrowiu nauczycielki doszło jeszcze na terenie szkoły i przysługuje jej świadczenie z ustawy wypadkowej.
Agnieszka Rosa