Oznacza to nadanie tej grupie osób uprawnień analogicznych do tych, które w chwili obecnej posiadają kombatanci, ofiary represji okresu wojennego i powojennego, działacze opozycji antykomunistycznej oraz osoby represjonowane z powodów politycznych.

 

Senackie komisje przeprowadziły dziś pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.

 

Celem tej senackiej inicjatywy jest przyznanie osobom deportowanym do pracy przymusowej dodatkowych uprawnień związanych z uzyskaniem możliwości dostępu poza kolejnością do świadczeń zdrowotnych i do usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach oraz do opieki społecznej. Te ostatnie obejmują prawo pierwszeństwa do środowiskowej opieki socjalnej, w tym do uzyskania miejsca w domu pomocy społecznej. Szacunkowa liczba obecnie uprawnionych wynosi około 100 tys. osób.

 

O takie zmiany wnosili członkowie Stowarzyszenia Polaków Represjonowanych przez III Rzeszę – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Senatu.

 

Zasadnicza większość z osób deportowanych do pracy przymusowej to dziś ludzie starsi, schorowani, wymagający zwiększonej troski i opieki lekarskiej, pielęgniarskiej, socjalnej. Z rozmów z ich przedstawicielami wynika, że oczekują oni od państwa polskiego nie przywilejów finansowych (które słusznie otrzymały inne grupy pokrzywdzonych w trakcie II wojny światowej i w okresie powojennym), ale możliwości do korzystania poza kolejnością ze świadczeń służby zdrowia i opieki społeczne – piszą senatorowie w uzasadnieniu do projektu zmian.

 

Uprawnienia, które proponują senatorowie, byłyby analogiczne do tych, które w chwili obecnej mają kombatanci, ofiary represji okresu wojennego i powojennego, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane z powodów politycznych. Skutkiem prawnym ustawy będzie więc częściowe ujednolicenie uprawnień przysługujących różnym grupom poszkodowanych Polaków.