"Istota tych zmian sprowadza się do obniżenia wynagrodzenia za czas przebywania na chorobowym, jest to dalszy ciąg porządkowania systemu zwolnień lekarskich, który bardzo różnicował poszczególne grupy" - powiedział Czesław Gluza (PO), relacjonując prace podkomisji nad projektem.

Rząd, który jest autorem projektu, przyznaje, że sędziowie, a także prokuratorzy - w ramach swych obowiązków - sprawują specyficzny rodzaj służby państwowej, dlatego też nie można mówić o tym, iż są "zatrudnieni" w klasycznym sensie tego słowa. Zaproponowano zatem, by kwestie świadczeń za zwolnienia chorobowe regulować w ustawach właściwych dla tych zawodów - czyli w Prawie o ustroju sądów powszechnych, ustawie o Sądzie Najwyższym i o prokuraturze - ale tak samo, jak stanowi powszechna reguła z kodeksu pracy, odnosząca się do pracowników. Według projektu świadczenia te miałyby wynosić 80 proc. wynagrodzenia jak u innych zatrudnionych, co stanowi kodeks pracy.

Projekt przewiduje wyjątki, gdy sędzia lub prokurator na zwolnieniu nadal będzie pobierał 100 proc. wynagrodzenia. Stanie się tak, jeśli zwolnienie jest wynikiem wypadku przy pracy, wypadku w drodze do pracy lub z pracy, jeśli choroba wynikła w związku z czynnościami służbowymi sędziego lub prokuratora, atakiem na niego. 100 proc. będzie się też należeć, gdy sędzia lub prokurator pójdzie na zwolnienie w związku z tym, że został dawcą narządów lub tkanek. 100 proc. wynagrodzenia będzie też pobierać pani sędzia i pani prokurator, gdy zwolnienie lekarskie wynika z tego, że jest ona w ciąży.

Krytyczna wobec projektu jest część środowisk sędziowskich i prokuratorskich. "Przyjmujemy zakładane zmiany z dużym niepokojem. Rozumiemy zasadę równości wobec prawa, ale obecne przepisy nie są przywilejem, tylko rekompensatą za trud zawodu" - mówił prok. Radosław Wrębiak ze Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.

Projekt poparło ostatecznie 15 członków komisji, przeciw było trzech posłów.

Już na początku grudnia sejmowa komisja spraw wewnętrznych zakończyła prace nad podobnym rządowym projektem, który obniża - ze 100 do 80 proc. pensji - zasiłki chorobowe funkcjonariuszy i żołnierzy. Projekt autorstwa MSW również zakłada utrzymanie pełnej stawki, jeśli choroba będzie wynikała z pełnienia służby, będzie chorobą w czasie ciąży lub w sytuacji poddania się badaniom lekarskim koniecznym dla dawców komórek, tkanek i narządów.

W myśl tego projektu środki finansowe pozyskane z ograniczenia uposażeń mają być w całości przeznaczane na fundusz nagród i zapomóg dla wykonujących zadania służbowe w zastępstwie nieobecnych w pracy. Jednocześnie obniżenie uposażenia z powodu zwolnienia lekarskiego nie będzie podstawą do zmniejszenia wysokości innych świadczeń pieniężnych związanych ze służbą oraz naliczenia świadczeń emerytalnych i rentowych.

Według propozycji lekarze orzecznicy ZUS będą zobowiązani do kontrolowania prawidłowości wystawiania zaświadczeń lekarskich funkcjonariuszom i żołnierzom. Przewidziano też możliwość kontrolowania prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego.