Dzięki nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych budżet państwa opłaci składki emerytalne i rentowe osobom rezygnującym z pracy w związku z opieką nad dzieckiem, które zatrudnione są na umowę zlecenie, prowadzą firmy, a także osobom dotąd nieubezpieczonym. Dzięki temu zyskają analogiczne uprawnienia jak pracownicy korzystający z urlopów wychowawczych. Zmiany obejmą także ubezpieczonych w KRUS.

Nowe przepisy wprowadzają różne podstawy wymiaru składek. Dla osób mających co najmniej sześciomiesięczny staż ubezpieczeniowy bezpośrednio przed skorzystaniem z możliwości ubezpieczenia w związku z opieką nad dzieckiem - będzie to 60 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Dla osób bez stażu ubezpieczeniowego, bezrobotnych oraz ze stażem krótszym niż półroczny - będzie to 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Projekt zakłada, że w przypadku osób, które mają co najmniej półroczny staż ubezpieczeniowy, budżet będzie finansował składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i zdrowotne. Natomiast w przypadku osób dotychczas nieubezpieczonych, bądź których staż ubezpieczeniowy jest krótszy niż sześć miesięcy, budżet będzie finansował tylko składki na ubezpieczenia emerytalne.
Osoby dotąd nieubezpieczone będą mogły wybrać system ubezpieczeń (ZUS lub KRUS).
Projekt poparły podczas sejmowej debaty wszystkie kluby parlamentarne.
Janina Okrągły (PO) podkreśliła, że proponowane rozwiązania to zrównanie praw osób wychowujących dzieci niezależnie od formy zatrudnienia. Henryk Smolarz (PSL) przekonywał, że projekt ułatwi młodym ludziom podjęcie decyzji o rodzicielstwie.
Janusz Śniadek (PiS) zapowiedział, że jego klub poprze ustawę, ale zwrócił uwagę na jej mankamenty. „To zwykła księgowa sztuczka” – mówił. Dodał, że choć bez wątpienia osoby opiekujące się dziećmi odniosą korzyść z tych rozwiązań, należy jednak postawić pytanie kto i kiedy będzie regulował rachunki. „Rachunek zapłaci następne pokolenie” – zaznaczył.
Anna Bańkowska (SLD) zwróciła uwagę na różnicowanie ubezpieczonych w zależności od okresu składkowego przed rozpoczęciem korzystania z tego uprawnienia. Jej zdaniem jest to niepotrzebne i może budzić wątpliwości, dlaczego jedna grupa jest uprzywilejowana. Zapowiedziała jednak, że jej klub poprze projekt, ponieważ zaproponowane rozwiązania są słuszne i potrzebne młodym rodzicom.
Także Piotr Szeliga (SP) i Zofia Popiołek (RP) zadeklarowali poparcie dla projektu w imieniu swoich klubów.
Wcześniej na konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz przypomniał, że było to rozwiązanie, do wprowadzenia którego PSL zobowiązał się podczas debaty nad wydłużeniem wieku emerytalnego.
Zaznaczył, że ustawa de facto wprowadzi urlopy wychowawcze dla grup, które dotychczas nie miały do nich prawa: prowadzących działalność gospodarczą, pracujących na umowy zlecenie, ubezpieczonych w KRUS, studentów, bezrobotnych, a także nieubezpieczonych. „To bardzo ważne, bo teraz te osoby nie mają odprowadzanych składek za okres opieki nad dzieckiem” – mówił Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że od tego zależy wysokość przyszłej emerytury, dlatego tak istotne jest, by osoby wychowujące dzieci nie miały przerw w okresie składkowym.
Wyraził nadzieję, że ustawa wejdzie w życie – tak jak było planowane – 1 września.
Głosowanie nad projektem zaplanowano na piątek.
Obecnie prawo do urlopu wychowawczego przysługuje tylko osobom zatrudnionym na podstawie Kodeksu pracy, funkcjonariuszom służby celnej oraz pracującym w spółdzielni członkom rolniczych spółdzielni produkcyjnych i spółdzielni kółek rolniczych.
Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie stanowi kwota 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim kwartale. Osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą ją zawiesić na okres od 30 dni do 24 miesięcy w przypadku konieczności sprawowania opieki nad dzieckiem, jednak w tym czasie nie podlegają ubezpieczeniom społecznym.
Urlop wychowawczy trwa do trzech lat; pracownik w tym czasie podlega ubezpieczeniu, ale nie otrzymuje zasiłku macierzyńskiego. Można go podzielić na maksymalnie cztery części.
Ustawa wprowadzająca roczne urlopy rodzicielskie wydłużyła okres, w którym można korzystać z urlopu wychowawczego – wcześniej musiał być wykorzystany zanim dziecko skończy cztery lata, obecnie – pięć lat. Okres ten wydłużono, by rodzice mogli skorzystać ze wszystkich uprawnień związanych z opieką nad dzieckiem.
Z urlopu wychowawczego mogą korzystać matka i ojciec. Obecnie w Sejmie toczą się prace nad projektem ustawy, zgodnie z którą przynajmniej jeden z 36 miesięcy urlopu wychowawczego będzie musiał wykorzystać drugi z rodziców. Taki obowiązek wprowadziły przepisy UE.
Według MPiPS liczba osób korzystających z pełnego wymiaru urlopu wychowawczego systematycznie spada. Jak poinformował wiceminister pracy Radosław Mleczko, w 2011 roku było to 3 tys. osób.