Podczas środowego posiedzenia przyjęto sprawozdanie z prac podkomisji nadzwyczajnej nad tym projektem. Jarosław Zieliński (PiS) zgłosił wniosek o odrzucenie dokumentu w całości. "Tego projektu nie da się naprawić. Ta ustawa, jeśli wejdzie w życie, będzie szkodliwa" - powiedział poseł. Jego wniosek nie uzyskał poparcia większości komisji.

Komisja nie poparła także dwóch poprawek zgłoszonych przez Artura Ostrowskiego (SLD). Jedna z nich zakłada utrzymanie zasiłku chorobowego funkcjonariuszy na poziomie 100 proc. Druga zmierza do utrzymania 100 proc., jeśli okres zwolnienia lekarskiego nie był dłuży niż 14 dni.

Posłowie poparli z kolei dwie poprawki zgłoszone przez przewodniczącego komisji Marka Wójcika (PO). Zaproponował on wykreślenie z projektu przepisu, na mocy którego funkcjonariusze - po 128 dniach przebywania na zwolnieniu chorobowym - mogliby zostać zwolnieni ze służby. Według drugiej poprawki ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, po 12 miesiącach od dnia wejścia w życie znowelizowanej ustawy, przedstawią Sejmowi ocenę jej funkcjonowania.

Projekt zmian w kilku ustawach, który zakłada obniżenie zasiłków chorobowych w służbach, rząd przyjął w maju. W sierpniu w Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne w tej sprawie. Według propozycji autorstwa MSW żołnierze, policjanci, strażacy, funkcjonariusze służb specjalnych, BOR, Straży Granicznej, Służby Więziennej i Celnej dostaną 80 proc. zasiłku chorobowego, tak jak inni ubezpieczeni. Obecnie ich "chorobowe" wynosi 100 proc. wynagrodzenia.

Projekt zakłada utrzymanie pełnej stawki, jeśli choroba będzie wynikała z pełnienia służby. Chodzi m.in. o wypadki podczas służby i choroby zawodowe, wypadki w drodze do miejsca pełnienia służby (i powrotnej), choroby w czasie ciąży, sytuacje poddania się badaniom lekarskim koniecznym dla dawców komórek, tkanek i narządów.

W myśl projektu środki finansowe pozyskane z ograniczenia uposażeń mają być w całości przeznaczane na fundusz nagród i zapomóg dla wykonujących zadania służbowe w zastępstwie nieobecnych w pracy. Jednocześnie obniżenie uposażenia z powodu zwolnienia lekarskiego nie będzie podstawą do zmniejszenia wysokości innych świadczeń pieniężnych związanych ze służbą oraz naliczenia świadczeń emerytalnych i rentowych.

Projekt zakłada też, że lekarze orzecznicy ZUS będą zobowiązani do kontrolowania prawidłowości wystawiania zaświadczeń lekarskich funkcjonariuszom i żołnierzom. Przewiduje też możliwość kontrolowania prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego.

Projekt krytykuje Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Związkowcy twierdzą, że jest on niesprawiedliwy i krzywdzący dla żołnierzy i funkcjonariuszy. W ocenie związkowców próba wprowadzenia tych rozwiązań, bez jednoczesnego uregulowania kwestii płatnych nadgodzin oraz gratyfikacji za służbę pełnioną w nocy, w niedzielę i w święta jest "niedopuszczalna i godzi w interes funkcjonariuszy".

Związkowcy podkreślają, że w rozwiniętych krajach europejskich, jak Niemcy czy Francja, nie stosuje się żadnych ograniczeń w zakresie wysokości uposażenia funkcjonariuszy przebywających na zwolnieniach lekarskich. Federacja apelowała do premiera Donalda Tuska, szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i marszałek Sejmu Ewy Kopacz o odrzucenie tych propozycji.

Według rządu zasiłki chorobowe funkcjonariuszy na poziomie 100 proc. wynagrodzenia to sztywny i nieuzasadniony przywilej, który często prowadzi do nadużywania zwolnień lekarskich, stąd propozycja obniżenia ich.