Bon stażowy, który ma ułatwić absolwentom zdobycie doświadczenia zawodowego, zakłada przyznanie 10 tysięcy złotych, które trafią do pracodawcy wybranego przez kandydata w zamian za przyjęcie go na płatny staż. Z kolei bon migracyjny w wysokości 7 tysięcy złotych ma zachęcić młodych do zmiany miejsca zamieszkania w celu znalezienia pracy. Jednorazowa dotacja ma umożliwić przeprowadzkę i utrzymanie przed pierwszą wypłatą. Pakiet reform, który obejmuje oba bony ma wejść w życie już od czerwca tego roku.

– Nie ulega wątpliwości, że programy aktywizacji młodych bezrobotnych są niezwykle istotne. Ważne jest jednak takie zaplanowanie działań, by nie zaspokajały tylko doraźnych potrzeb ale skutkowały nowymi miejscami pracy – mówi Marcin Kotus z Feender.com, portalu agregującego oferty praktyk i staży. – Nie wystarczy zapłacić firmom za stażystów, bo może to przynieść skutek odwrotny od zamierzonego: pracodawcy zamiast zatrudniać nowych pracowników będą przyjmować kolejnych stażystów, którzy będą sposobem na uzupełnienie braków kadrowych i darmową siłą roboczą. Wówczas młodzi bezrobotni i tak nie znajdą stałego zatrudnienia, ponieważ po okresie stażu zostaną zwolnieni i zastąpieni kolejnymi praktykującymi. Sytuacja, w której firmy będą traktować bony jako źródło zarobku, nie rozwiązuje problemu.

Opinie na temat wdrażanych reform są podzielone. Z jednej strony specjaliści zwracają uwagę na fakt, że bony stażowe i migracyjne mogą ułatwić absolwentom wejście na rynek, a firmy zachęcić do organizowania programów stażowych. Natomiast wśród głównych mankamentów reformy wymienia się zbyt małą odpowiedzialność nałożoną zarówno na organizatorów jak i samych stażystów.

– By uniknąć sytuacji, w której pracodawcy będą przyjmować jakichkolwiek kandydatów tylko po to, by uzyskać refundację, należałoby na nich nałożyć obowiązek zatrudnienia stażysty po upływie okresu praktyki przez czas dłuższy niż tylko kolejne pół roku – tłumaczy Marcin Kotus z Feender.com. – Być może warto dofinansować tylko te firmy, które mają już swoje programy stażowe lub planują realizować je w sposób cykliczny. Pewne ograniczenia powinny dotyczyć też samych szukających. Bon stażowy nie może być sposobem na przetrwanie i zarobienie jakichkolwiek pieniędzy, ale ma służyć budowaniu kariery zawodowej kandydata i przyczyniać

się do zwiększenia szans na zatrudnienie w wybranej dziedzinie.

By zachęcić pracodawców do przyjmowania stażystów Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zamierza zwolnić firmy zatrudniające młode osoby z obowiązku opłacania składek na fundusz pracy i gwarantowanych świadczeń pracowniczych, a w przypadku absolwentów podejmujących pierwszą pracę, również z refundacji składek na ubezpieczenie społeczne. Skutecznym rozwiązaniem byłyby także niższe podatki dla przedsiębiorstw tworzących nowe miejsca pracy oraz wprowadzenie umów dedykowanych osobom rozpoczynającym aktywność zawodową.

– W sytuacji, gdy pracodawca przyjmuje stażystów tylko po to, by mieć kolejną parę rąk do pracy bez konieczności płacenia jej za wykonywane obowiązki, program nie realizuje swojego celu, bo pomimo zainwestowanych pieniędzy stażysta ma niewielkie szanse na stałe zatrudnienie i wraca do grona bezrobotnych – mówi Marcin Kotus z Feender.com. – Działania w zakresie aktywizacji młodych na rynku pracy powinny być prowadzone kompleksowo. Jednorazowe wsparcie nie wystarczy. Bony stażowe są dobrym początkiem, konieczne jest jednak wypracowanie mechanizmów gwarantujących skuteczność takich działań, zwłaszcza w perspektywie długookresowej.

Aktywizacja zawodowa młodych bezrobotnych to jeden z priorytetów działalności rządu. Wśród dotychczasowych inicjatyw, które były planowane ale nie zostały zrealizowane należy wymienić projekt utworzenia fundacji we współpracy z biznesem, której celem byłoby umożliwienie studentom zdobycia doświadczenia zawodowego w dużych firmach z różnych branż. Trwają prace nad programem stażów, które mają realizować uczelnie wyższe, rozwijane jest też wsparcie dla akademickich inkubatorów przedsiębiorczości. Obecnie oprócz bonów stażowych i migracyjnych rząd planuje inne reformy, m.in. dostosowanie systemu kształcenia do wymagań rynku oraz nisko procentowe pożyczki na założenie własnej działalności gospodarczej.

Źródło: Feender.com