– Zależy nam na zmotywowaniu ludzi do oszczędzania, tak aby poziom w programach trzeciofilarowych był na pułapie kilkudziesięciu procent – a nie jak obecnie od 2 do 5% – powiedział Marcin Dyl, prezes zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami – W takiej sytuacji Państwo może się czuć bezpieczniej – nie musi obawiać się problemu ubóstwa przyszłych emerytów. Jest to próba rozwiązania problemu społecznego, który jest trudny do zarządzania ze względu na jego długoterminowość. Wiele rządów szuka rozwiązania natychmiastowo – tu i teraz, z roku na rok budżetowy, do kolejnych wyborów. Natomiast programy, których realizacja sięga perspektywy 20-30 lat (np. sytuacji demograficznej w 2050 roku roku), są odkładane na później, jako nie dotyczące obecnego rządu. Przy tworzeniu kolejnych programów, należy zwrócić uwagę, aby projekty umożliwiły jak najwyższy poziom partycypacji społecznej, a zmiany w systemie emerytalnym obejmowały tworzenie produktów prostych i przejrzystych, zachęcających do oszczędzania. Obecnie zgłoszono dwie kluczowe propozycje: przesunięcie środków z OFE do IKE Bis lub do programów pracowniczych. Nasza propozycja polega na uproszczeniu mechanizmu działania obecnych systemów, czyli IKE, IKZE i PPE. Bez wątpienia zaangażowanie w tym zakresie będzie wartością dodaną do całego systemu – dodał Dyl.
Źródło: eNewsroom