Jak podaje gazeta dane Eurostatu muszą zaskakiwać. Wynika z nich, że przy uwzględnieniu realnej mocy nabywczej złotego, najniższa pensja wynosi w naszym kraju już 738 euro miesięcznie brutto. To niewiele mniej niż w Hiszpanii (798 euro), czwartej co do wielkości gospodarce strefy euro. Siedem lat temu, tuż przed wybuchem kryzysu, oba kraje dzieliła przepaść. Wtedy w Polsce pensja minimalna wynosiła 462 euro, w Hiszpanii zaś było to 735 euro.
Od tego czasu siła nabywcza minimalnej pensji skoczyła w naszym kraju aż o 55 proc. Z grona 22 państw Unii Europejskiej, w których obowiązuje pensja minimalna, tylko na Słowacji, Łotwie, w Rumunii i Bułgarii odnotowano większy skok. Dla porównania w Hiszpanii od 2008 r. było to zaledwie 8 proc.
 
Więcej : Rzeczpospolita