Jak podaje „Rz”, ze szczegółowych danych ministerstwa wynika, że w październiku zwolniono w ten sposób prawie 11 tys. osób, w listopadzie  14 tys., a w grudniu 15 tys. Grudniowe zwolnienia to efekt wydarzeń z początku jesieni - wtedy to zwolnienia ogłaszały banki, firmy budowlane, sieci handlowe czy np. hutniczy potentat ArcelorMittal.

Ponad 102 tys. w skali roku to najgorsze dane od 2003 r., kiedy zwolnienia grupowe objęły ponad 123 tys. pracowników. 
Cytowani przez gazetę ekonomiści przyznają, że to, jak będą się zachowywali przedsiębiorcy, zależy od kondycji gospodarki, od tego jak długo będzie trwało spowolnienie. Już jednak wiadomo, że nad zwolnieniami grupowymi zastanawia się m.in. część kooperantów zakładu Fiat Auto Poland. 

„Rz” podaje, że ze względu na trudną sytuację na rynku pracy, ministerstwo zaproponowało dofinansowanie zatrudnienia pracowników w firmach, które w wyniku spowolnienia gospodarczego utraciły część kontraktów, a tym samym spadła ich sprzedaż.  Z takiej pomocy miałyby skorzystać firmy, którym sprzedaż spadła o co najmniej 20 proc. w ciągu pół roku, a przed tym czasem przedsiębiorstwo nie miało problemów finansowych.  Takie rozwiązanie ma zapobiec dalszym zwolnieniom. Obecnie trwają prace nad projektem ustawy.