Nie powinny one nakładać na pracodawców zbyt daleko idących obowiązków i kosztów, ponieważ wówczas zamiast wspierać pracujących rodziców mogą ograniczyć ich dostęp do rynku pracy.

Rekomendacja nowelizacji Kodeksu pracy sformułowana przez Radę Ministrów zakłada umożliwienie „pracownikowi-małżonkowi albo pracownikowi-rodzicowi dziecka w fazie prenatalnej, w przypadku ciąży powikłanej korzystania z indywidualnego rozkładu czasu pracy, ruchomego czasu pracy lub wykonywania pracy w systemie przerywanego czasu pracy”. Na marginesie należy zaznaczyć, że uwzględnienie w tym zakresie obok kobiet w ciąży również ich mężów, w naszej ocenie wymaga jeszcze przedyskutowania. Zgodnie z propozycją pracownik musiałby złożyć odpowiedni wniosek, który byłby dla pracodawcy wiążący. Analogiczne rozwiązanie miałoby zostać wprowadzone w przypadku rodziców dziecka posiadającego zaświadczenie o ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniu albo nieuleczalnej chorobie zagrażającej życiu, dziecka niepełnosprawnego lub ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi.

Przeczytaj: Program "Za życiem" przewiduje zmiany w ustawie o rehabilitacji

Należy jednak zauważyć, że już w obecnym stanie prawnym nic nie stoi na przeszkodzie, aby kobiety w ciąży oraz rodzice mogli skorzystać z indywidualnego bądź ruchomego czasu pracy. Jest to bowiem prawo, które na gruncie Kodeksu pracy przysługuje wszystkim pracownikom, wystarczy tylko złożyć odpowiedni wniosek do pracodawcy (art. 142 k.p. i art. 150 § 5 k.p.). Niemniej  nie ma on dla pracodawcy charakteru wiążącego. Dlatego popieramy zawarte w rekomendacji rządu rozwiązanie, zgodnie z którym pracodawca mógłby odmówić uwzględniania wniosku pracownika ze względu na organizację pracy lub rodzaj wykonywanej przez niego pracy. Obowiązek każdorazowego uwzględnienia wniosku mógłby spowodować zakłócenie pracy w firmie, a w przypadku niektórych stanowisk jego realizacja byłaby wręcz niemożliwa.

Celem rekomendacji przygotowanych przez rząd ma być wsparcie rodziców poprzez ułatwienie im korzystania z elastycznego czasu pracy. Tym samym rząd chce zachęcić rodziców do aktywności zawodowej. Trudno jednak oczekiwać, aby dzięki proponowanej zmianie pracujący rodzice lawinowo zaczęli składać wnioski o pracę w elastycznych godzinach. Podobnie będzie w przypadku kobiet w ciąży, które nierzadko wolą pójść na zwolnienie lekarskie zamiast pracować.

Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej