Kończy się czas kurczowego trzymania się stołków. 665 tys. osób szuka pracy. Mimo że ją ma.

Dla pracowników zapowiada się wyjątkowo łagodna zima. W październiku stopa bezrobocia wyniosła 11,5%, czyli tyle samo co przed miesiącem. Według Karoliny Sędzimir-Domanowskiej, ekonomistki rynku pracy PKO BP, szczyt bezrobocia zobaczymy w lutym, kiedy odsetek osób bez pracy sięgnie 12,5%. Oznaczałoby to, że pracę straci jeszcze 150 tys. osób. To sporo, ale w ubiegłym roku w takim samym okresie grono bezrobotnych powiększyło się o 360 tys. osób. Lody na rynku pracy pękają, a to oznacza, że na wiosnę możemy zobaczyć prawdziwy wysyp nowych ofert zatrudnienia. – Po osiągnięciu szczytu w lutym bezrobocie będzie spadać aż do października, zsuwając się do 10,5% – prognozuje ekonomistka PKO BP. Poprawa koniunktury na rynku pracy przekłada się na nastroje zatrudnionych. Czują się coraz mocniej i są coraz mniej lojalni wobec pracodawców. Jak pokazuje badanie Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), obecnie innego zatrudnienia szuka 665 tys. pracowników. To prawie o 100 tys. więcej niż przed rokiem i przed dwoma laty. Liczebność grona pracowników rozglądających się za ofertami pracy wróciła prawie do poziomu sprzed kryzysu.

Źródło: pb.pl, 3 grudnia 2010 r., Jacek Kowalczyk