Dla wielu pracodawców konfrontacja z młodym pokoleniem pracowników (generacją Y) jest zaskakująca – narzekają na roszczeniowość, nielojalność czy małe zaangażowanie. Coraz więcej firm zaczyna jednak odkrywać i wykorzystywać atuty millenialsów. Inną sprawą jest to, że muszą się na nich otworzyć, gdyż w najbliższej dekadzie zdominują oni rynek pracy. Na końcowy sukces jednych i drugich wpływ ma jednak wiele czynników.

Pokolenie Y charakteryzuje się odmiennym podejściem do pracy i hierarchią życiowych wartości, dlatego większość firm, z którymi współpracujemy, wyraża obawy związane z lojalnością i stabilnością młodych pracowników. Po stronie pracodawców potrzebna jest jednak refleksja, bo pracowników o „dawnym” charakterze już nie znajdą. Muszą za to znaleźć sposób na wykorzystanie dużego, choć może nie tak oczywistego potencjału „igreków” – mówi Ewa Przybylska, Dyrektor ds. Rozwoju Rekrutacji Stałych w Grupie Progres. Według danych firmy doradczej Delloite w ciągu najbliższej dekady pokolenie określane mianem „Y” stanowić będzie 75 procent światowej siły roboczej. Dla rynku pracy oznacza to nieodzowne zmiany, a dla pracodawców konieczność wyjścia poza stereotypowe ramy i znalezienia możliwości wykorzystania licznych atutów millenialsów. Wprawdzie są oni nastawieni na siebie, czasem niepokorni i chcą od razu dużo zarabiać, ale przy tym są ambitni, empatyczni i wszechstronnie wyedukowani. Ich bystrość, szybkość nauki czy obycie ze światem nowoczesnych technologii można przekuć na sukces każdej firmy.

Więcej: hrstandard.pl/2016/10/14/pracodawcy-millenialsi-malzenstwo-rozsadku

Źródło: hrstandard.pl, stan z dnia 17 października 2016 r.