W I kwartale 2014 r. obciążenia pracodawców wzrosły o 6,7 proc. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku - przypomina ekeprt Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.

Spośród państw należących do Unii Europejskiej szybszy wzrost tej kategorii zanotowano jedynie w Bułgarii (7,5-procentowy wzrost).
Niepokojące jest również to, że tempo wzrostu pozapłacowych kosztów pracy jest większe od dynamiki wynagrodzeń, która kształtowała się w tym okresie na poziomie 3,6 proc. rok do roku. Tymczasem w Niemczech wynagrodzenia pracowników wzrosły o 2,3 proc., natomiast pozapłacowe koszty pracy spadły w tym samym czasie o 3,0 proc. Oznacza to, że konkurencyjność kosztowa polskiej gospodarki względem państw wysoko rozwiniętych zmniejsza się, a z owoców wzrostu gospodarczego wypracowywanego w naszym kraju w coraz większym stopniu korzysta państwo, a nie pracownicy.
Aby zobrazować skalę problemu, warto posłużyć się przykładem przeciętnie zarabiającego polskiego pracownika. Mediana wynagrodzeń w Polsce wynosi 3115 zł brutto. Oznacza to, że tyle zarabiająca osoba otrzymuje netto 2237 zł. Różnica pomiędzy kwotą brutto i netto nie stanowi jednak całości pozapłacowych kosztów pracy, gdyż część składek za zatrudnione przez siebie osoby musi płacić sam pracodawca. Ostatecznie łączny koszt pracy wynosi aż 3761 zł, z czego jedynie 59 proc. tej kwoty trafia do pracownika. Oznacza to, że w tym przypadku efektywny poziom obciążenia pracy podatkami i składkami kształtuje się na poziomie aż 41 proc.