Rozmawiamy prawie dwa tygodnie od zdobycia przez Panią tytułu Top HR Managera 2017. Czy już zdołała się Pani oswoić z wygraną?

Ciągle jeszcze to chyba do mnie nie dociera. Otrzymuję dużo gratulacji. Jest to bardzo miłe, ponieważ odzywają się osoby, z którymi nie miałam kontaktu przez ostatnich kilka lat.

Co zdecydowało o Pani udziale w konkursie?

Tak naprawdę ciekawość i chęć sprawdzenia siebie. Kusząca była też okazja do spotkania się z innymi praktykami z branży HR. Konkurs obserwowałam od jakiegoś już czasu. Miałam nawet okazję podchodzić do testów, wtedy nie mogłam jednak niestety skorzystać z zaproszenia na warsztat. Tym razem się udało, z czego bardzo się cieszę.

W trakcie gali musiała Pani wcześniej wyjść, by zdążyć na pociąg. Wspominała Pani, że kompletnie nie spodziewała się wygranej. Przewrotnie spytam: dlaczego jej się Pani nie spodziewała?

W trakcie warsztatów miałam okazję poznać grupę doświadczonych i bardzo ciekawych profesjonalistów z branży HR oraz pracować z nimi. Nie myślałam, że z tego grona naprawdę dobrych HR-owców to ja właśnie stanę na podium. Wybór osób, które doszły do etapu warsztatów, jest dobrym potwierdzeniem skuteczności testów, które Państwo przeprowadzają na wcześniejszym etapie konkursu.

Jak się Pani wydaje – dlaczego to właśnie Pani została wyłoniona jako Top HR Manager 2017?

Lubię swoją pracę. Myślę, że w kontakcie ze mną to widać. Jednocześnie mam już spore doświadczenie, kilka interesujących projektów zrealizowanych w obszarze HR-owym… Może to przekonało grono jury?

Jak Pani trafiła do HR-u? Czy był to świadomy wybór, czy też przypadek?

Była to bardzo konsekwentnie realizowana ścieżka, właściwie od studiów począwszy. W ramach studiów ogólnych na psychologii, jeszcze przed wyborem specjalizacji, miałam okazję zaangażować się w działanie koła naukowego, co po wykonaniu ciekawego projektu dla Volkswagena pozwoliło mi potwierdzić, że specjalizacja z zakresu psychologii pracy i organizacji jest właśnie tym kierunkiem, w którym chciałabym się dalej rozwijać. Później, wciąż w ramach studiów, odbyłam praktyki w dziale personalnym w Kompanii Piwowarskiej, które przekształciły się w dłuższą współpracę także w trakcie roku akademickiego. Dzięki zdobytym jeszcze na studiach doświadczeniom po ich ukończeniu szybko dostałam pracę na stanowisku asystenckim w dziale HR w Philipsie, gdzie jednocześnie pełniłam rolę koordynatora do spraw ekspatów. Tak to się wszystko zaczęło.

A skąd wzięły się zainteresowania psychologią pracy i organizacji?

Wyklarowały się w trakcie mojego zaangażowania w harcerstwo. Przez wiele lat byłam instruktorem ZHP, prowadziłam drużynę, odpowiadając za różne aktywności. Te doświadczenia wyrobiły we mnie przekonanie, że lubię pracę w grupie, mam zdolności organizacyjne, potrafię wziąć odpowiedzialność za innych. W połączeniu z moimi zainteresowaniami człowiekiem jako takim kierunek psychologii pracy i organizacji okazał się być takim naturalnym wyborem.

[-DOKUMENT_HTML-]

Obecnie pracuje Pani w Pearson IOKI Sp. z o.o., jak Pani mówiła – organizacji o start-upowych korzeniach, mniejszej w porównaniu z poprzednimi miejscami pracy. Dlaczego zmiana w tym kierunku i praca w mniejszej firmie?

Do poznańskiego oddziału firmy zostałam zatrudniona z moimi korporacyjnymi doświadczeniami m.in. po to, aby pomóc w pełniejszej integracji biura będącego świeżo po akwizycji z globalną firmą Pearson. Poznański oddział, choć nie jest już start-upem, to jednak wciąż cechuje się swoistym rodzajem kultury, charakterystycznym dla start-upów. Zdecydowałam się przyjąć tę propozycję przez ciekawość pracy właśnie w takim środowisku. Z drugiej strony globalnie jest to również ogromna organizacja, bo liczy 35 tys. pracowników, czyli de facto to jedna z większych firm, w jakiej miałam okazję pracować.

Jak duży jest dział, którym Pani kieruje?

Aktualnie są to dwie osoby, choć pracujemy z dużym wsparciem działów finansów i administracji, jak również globalnych komórek Pearsona, centers of excellence, specjalizujących się w różnych obszarach HR-owych.

Mają Państwo swobodę w adaptacji globalnych rozwiązań w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi do lokalnych i kulturowych uwarunkowań?

Tam, gdzie jest potrzeba i uzasadnienie, pojawia się taka możliwość. Możemy też wprowadzać lokalne rozwiązania. Oczywiście są obszary, w których z globalnego punktu widzenia potrzeba standaryzacji lub centralizacji – wtedy tej przestrzeni na dostosowanie jest stosunkowo mniej.

Odpowiada Pani za pozyskiwanie i utrzymywanie talentów. Przed jakimi wyzwaniami Państwo stoją i jakiego profilu stanowisk poszukują?

Szukamy przede wszystkim specjalistów z obszaru IT, z jednej strony młodych i zdolnych studentów bądź świeżo upieczonych absolwentów kierunków technicznych, z drugiej zaś – doświadczonych specjalistów z obszaru IT. Jest to dość wymagająca grupa kandydatów, świadoma rynku pracownika, i pozyskanie osób z doświadczeniem stanowi niemałe wyzwanie. Natomiast paradoksalnie utrzymywanie dobrej jakości rekrutacji, czyli zatrudnianie osób o wysokich kompetencjach technicznych, pomaga nam w ściąganiu tych dobrych specjalistów. Świadomość, że będzie się pracowało z najlepszymi, przyciąga równie dobrych i daje szanse na dalszy rozwój. Potwierdzeniem dbania o wysokie standardy może być fakt, że średnio propozycję zatrudnienia w dziale IT składamy co czwartej osobie, z którą się spotykamy, robiąc wcześniej też wnikliwą selekcję CV – statystycznie zapraszamy co czwartą aplikującą osobę. Ponadto poszukujemy osób po filologii angielskiej, odpowiedzialnych za cyfrowe treści naszych produktów, czyli platform wspierających nauczanie języka angielskiego. W tym obszarze jest nieco łatwiej, gdyż marka Pearson i status lidera w branży edukacyjnej przyciąga tych kandydatów. Współpracujemy z Wydziałem Anglistyki w Poznaniu, prowadząc m.in. program praktyk. Obecnie 20 proc. pracowników tego działu zaczynało u nas właśnie od praktyk.

Jakie wyzwania stały przed Panią, kiedy obejmowała Pani stanowisko menedżera HR w firmie Pearson IOKI Sp. z o.o., a jakie stoją obecnie?f

Do firmy przyciągnęła mnie panująca w niej niesamowita energia. Ponadto wcześniej w pracy zawodowej nie miałam do czynienia z branżą nowych technologii. Na tym polu dopiero widać, jak jakość pracowników przekłada się na jakość rozwiązań oferowanych przez firmę. To było ciekawe wyzwanie. Inne stanowił fakt, że firma była mało znana na rynku poznańskim – tak więc miałam odpowiadać za zbudowanie marki pracodawcy na rynku lokalnym. Poprzez różnego rodzaju działania cały czas budujemy tę markę, uzyskując coraz lepsze efekty.

Jeżeli chodzi o dalsze plany, to chciałabym, abyśmy globalnie, jako oddział poznański, byli jeszcze lepiej rozpoznawalni – dzięki dużemu profesjonalizmowi moich koleżanek i kolegów w części technicznej i produktowej to już się dzieje, ale chciałabym to jeszcze wzmacniać, tak aby nasi pracownicy mogli zajmować jeszcze bardziej strategiczne stanowiska w ramach struktur globalnych.

Czy na swojej ścieżce zawodowej miała Pani jakiegoś guru – kogoś, kto Panią zainspirował do dalszego rozwoju właśnie w obszarze HR-u?

Miałam szczęście pracować w działach prowadzonych przez fantastycznych dyrektorów personalnych. Zarówno w Philipsie, jak i w firmie Nivea były to osoby, od których mogłam naprawdę dużo się nauczyć, szczególnie w zakresie bliskiej współpracy z biznesem. Nie wiem, czy rzeczywiście nazwałabym ich guru, natomiast ci przełożeni mocno mnie zainspirowali i nauczyli, jak należy dobrze wykonywać tę pracę, nauczyłam się od nich, czym jest prawdziwy HR biznes partnering.

Wspomniała Pani, że obszar działalności obecnej firmy był dla Pani zupełnie nowy. Jak go Pani poznawała? Co by Pani podpowiedziała innym HR-owcom, którzy chcieliby być bliżej biznesu?

Jest to kwestia dociekliwości, chęci zrozumienia drugiej strony, zadawania pytań. Nie należy bać się, że wyjdzie się na osobę niekompetentną. Zresztą ja cały czas jeszcze pytam, a koledzy z dużą cierpliwością wyjaśniają ważne dla nich kwestie. Sporo czasu poświęciłam też na samodzielne wyszukiwanie różnych haseł czy tematów, które padały w trakcie spotkań, a których nie znałam wcześniej. Ludzie dosyć pozytywnie to przyjmują, doceniają i cieszą się, że interesujemy się tym, co robią na co dzień.

Jakie są Pani ulubione zagadnienia HR-owe?

Fascynuje mnie rynek pracy, z ciekawością obserwuję zachodzące na nim zmiany. Moja praca magisterska poświęcona była percepcji bezrobocia wśród ludzi młodych – były to badania porównawcze ukazujące zmiany w postrzegania tego zjawiska na przestrzeni czasu. Obecnie śledzę, jakie nowe zawody pojawiają się na rynku pracy, jakie kompetencje są potrzebne, a jakie przestają już być kluczowe. Specyfika pracy w Pearsonie sprawia też, że obszarem moich zainteresowań jest praca w środowisku między­narodowym, wielokulturowym. Ważny dla mnie, choć często pomijany przez HR-owców temat to wartościowanie stanowisk pracy. Jest to taki podstawowy element pracy HR-owca – potrzeba konkretnego zdefiniowania, co dane stanowisko rzeczywiście musi wnieść do organizacji, czym się zajmuje, na co ma bezpośredni, a na co pośredni wpływ, co wytwarza, co jest wynikiem tej pracy przez pryzmat stanowiska, a nie osoby je zajmującej – ten temat również lubię. Ponadto fascynują mnie kwestie związane z kulturą organizacyjną, wewnętrznym DNA każdej firmy.

Co uważa Pani za swój największy sukces zawodowy? Z czego jest Pani dumna?

Mam nadzieję, że największy sukces ciągle jeszcze przede mną! Natomiast patrząc w przeszłość, wybrałabym chyba projekt budowy przedszkola firmowego dla dzieci pracowników Nivea. Pełniłam w tym projekcie rolę lidera i koordynatora. Budowa przedszkola była tylko jednym z elementów programu Working Parents, który prowadziłam, choć oczywiście najbardziej spektakularnym i kosztownym. Na program składał się szereg działań, których celem było wspieranie pracowników w godzeniu pracy zawodowej z życiem rodzinnym. Projekt budowy przedszkola firmowego wymagał wielu aktywności: od wyboru najlepszego na przedszkole miejsca, analizy i wyboru modelu biznesowego prowadzenia takiej placówki, ustalenia i trzymania harmonogramów, przez zbieranie wymagań sanepidu, kuratorium oświaty, po wyposażenie przedszkola i komunikację z pracownikami, co też stanowiło ważną część tego przedsięwzięcia.

Rozmawiała Małgorzata Rzewuska

Agnieszka Idczak-Stysiak - od samego początku konsekwentnie związana z branżą HR. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywała w ramach programu praktyk letnich, które zaowocowały współpracą również w trakcie roku akademickiego. Pracę zawodową, początkowo jako asystentka w Dziale Personalnym, rozpoczęła w 2004 r., konsekwentnie obejmując coraz bardziej odpowiedzialne funkcje. Od września 2013 r. pracuje w Pearson IOKI Sp. z o.o., który jest globalnym liderem w zakresie edukacji. W oddziale poznańskim odpowiada za całokształt działań HR-owych w firmie, przy realizacji których współpracuje zarówno z zespołem lokalnym, jak i z globalnymi strukturami HR-owymi Pearsona na świecie. Jest certyfikowanym coachem ICC, doświadczonym asesorem AC/DC z praktyczną umiejętnością wartościowania stanowisk pracy oraz z uprawnieniami do przeprowadzania i interpretacji różnorodnych testów. W 2017 r. wygrała konkurs Top Manager w kategorii HR.

Artykuł pochodzi z magazynu: