W Polsce w styczniu 2012 roku wzrosła ona o 8,2%, na początku roku przyszłego ma skoczyć o 6,7% – a nie umarł pomysł, by zrównać ją z połową poziomu średniego wynagrodzenia. Czy to ma sens?
Niekwestionowanym liderem pod względem wysokości płacy minimalnej jest dziś w Unii Europejskiej Luksemburg – wynosi tam ona 1801 euro, ale to dziwić nie może: jest to jedno z najzamożniejszych państw kontynentu, z 6-procentowym bezrobociem. Dalej w rankingu pojawia się zwarta grupa krajów: Irlandia, Holandia, Belgia i Francja, gdzie płaca minimalna wynosi od 1398 euro (Francja) do 1461 euro (Irlandia). Polskę można znaleźć na 12. pozycji z płacą minimalną na poziomie 336 euro. A więc w przybliżeniu na podobnej lokacie co w zestawieniu PKB liczonego na głowę mieszkańca, biorąc pod uwagę fakt, że w siedmiu lepiej od nas rozwiniętych krajach UE nie ma czegoś takiego jak płaca minimalna funkcjonująca w granicach całego kraju i we wszystkich branżach (dla przykładu: w Niemczech w poszczególnych landach i dla poszczególnych grup zawodowych ustalane są różne minimalne stawki godzinowe).
Więcej: www.bezrobocie.org.pl/wiadomosc/783837.html
Źródło: www.bezrobocie.org.pl