Inspekcja uważa, że jeśli warunki na stanowisku pracownika są szkodliwe, należy wydać decyzję zobowiązującą pracodawcę do wpisania podwładnego do niepełnej ewidencji. Tymczasem utrwalone orzecznictwo sądów administracyjnych podważa interpretacje przepisów dokonywane przez PIP i decyzje nakazujące uzupełnienie wpisów.
Z orzeczeń NSA i WSA wynika bowiem, że organy PIP nie są upoważnione do wydawania decyzji przesądzających o kwalifikacji stanowiska pracy w świetle wymagań ustawy z dnia 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (Dz. U. Nr 237, poz. 1656 z późn. zm.). W ocenie sędziów zaliczenie go do tych, na których są wykonywane prace w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, należy do ZUS, gdyż to Zakład wydaje decyzje o obowiązku opłacania za danego pracownika składek na Fundusz Emerytur Pomostowych (FEP).
– Skuteczność PIP jest rozumiana przez pracowników jako przeciwdziałanie unikaniu przez pracodawców płacenia składek na FEP i nakazywanie wpisu do ewidencji wykonujących zadania w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, wówczas gdy taką pracę faktycznie wykonują. A nie jedynie wtedy, gdy dane stanowisko pracodawca umieścił w wykazie, nie robiąc tego jednocześnie w ewidencji, jak wynika z orzecznictwa sądów administracyjnych – uważa Iwona Hickiewicz.
Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że PIP nie powinna mieć prawa samodzielnego badania szkodliwości oraz obciążeń występujących na danym stanowisku pracy.
– Inspekcja nie jest organem ścigania, takim jak policja czy urząd skarbowy. Do jej obowiązków należy sprawdzanie wykonywania przepisów zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, a nie tworzenie własnej interpretacji przepisów – tłumaczy Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.