W związku z tym obowiązkiem inspektorzy pracy zbadali w 2007 r. okoliczności i przyczyny 2516 wypadków przy pracy, w tym 402 zbiorowych oraz prawidłowość ustalania przyczyn i okoliczności wypadków w protokołach powypadkowych. W zdarzeniach tych urazom uległy 3.153 osoby, spośród których 593 poniosły śmierć, a 1.085 doznało ciężkich obrażeń ciała. Poszkodowani w badanych przez inspektorów wypadkach byli zatrudnieni w sekcji: przetwórstwa przemysłowego - 32,1% ogólnej liczby, budownictwa - 23,7%, handlu i naprawach - 9,2%, w transporcie, gospodarce magazynowej i łączności - 6,5% oraz przy obsłudze nieruchomości i firm - 5,9%.
W 2007 r, podobnie jak w poprzednich latach, najwięcej zbadanych przez PIP wypadków miało miejsce przy produkcji – 23,6% ogółu zbadanych wypadków, na drogach publicznych - 21,1 %, na budowach nowych obiektów -12,9% oraz w miejscach prowadzenia rozbiórki, wyburzania, remontu itp. starych obiektów budowlanych - 8%.
Do wypadków zbiorowych najczęściej dochodziło, niestety, na drogach publicznych - 46,5% zbadanych zdarzeń tej kategorii; w dalszej kolejności znalazły się: produkcja - 10,9%, tereny budowy nowych obiektów - 6,2%, miejsca prowadzenia rozbiórki, wyburzania i remontu starych obiektów budowlanych - 5,7%.
Do urazów śmiertelnych także dochodziło najczęściej na drogach publicznych - 23,9%, w miejscach produkcji - 12%, na terenach budowy nowych obiektów - 12%; w miejscach prowadzenia rozbiórki, wyburzania i remontu starych obiektów budowlanych - 9,6% oraz w kopalniach - 7,1%.
Również według danych GUS o wypadkach ogółem najwięcej wypadków zdarzyło się w (wg PKD): przetwórstwa przemysłowym -40,7% wszystkich wypadków, w handlu i naprawach – 10,3%; ochronie zdrowia i opiece społecznej – 8,1%, budownictwie – 8,9% i transporcie - 6,6% wszystkich wypadków.
W 2007 r. PIP kontynuowała kontrole przestrzegania przez pracodawców przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, a także zakresu informacji zamieszczanych w rejestrze wypadków przy pracy. Inspektorzy przeanalizowali łącznie 7.032 dokumentacji powypadkowych, w tym 444 dotyczące zdarzeń nie uznanych za wypadki przy pracy.
Jak wynika z kontroli, skala nieprawidłowości w tym zakresie utrzymywała się na poziomie zbliżonym do lat poprzednich. Nadal najwięcej nieprawidłowości dotyczyło sporządzania kart statystycznych GUS i zgłaszania organom PIP wypadków przy pracy, głównie w mikroprzedsiębiorstwach. Można wywnioskować, że obowiązująca od kilku lat w Polsce nowa karta statystyczna wypadku GUS (odpowiadająca wymaganiom Biura Statystycz- nego Wspólnot Europejskich - Eurostat) ciągle sprawia pracodawcom duże trudności.
Tak jak w ostatnich latach, pracodawcy w dalszym ciągu ujawniają jedynie część przyczyn wypadków oraz określają nieadekwatne do tych przyczyn środki profilaktyczne – zespoły powypadkowe nie ujawniają zwykle przyczyn technicznych i organizacyjnych, obawiając się - zdaniem inspektorów pracy – odpowiedzialności za zaniedbania własne i podległych im osób kierujących pracownikami oraz konieczności inwestowania w poprawę warunków pracy. Najwięcej uchybień stwierdzono także i w tym przypadku w małych zakładach.
Wyniki kontroli, mających na celu badanie okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz ocenę działań zakładowych zespołów powypadkowych, wskazują na konieczność kontynuowania dotychczasowych i wprowadzania nowych form oddziaływania prewencyjnego, w tym zwłaszcza opartych na ocenie ryzyka zawodowego, Praktycznie każdy wypadek jest konsekwencją braku lub niewłaściwej oceny tego ryzyka, tymczasem po każdym zdarzeniu wypadkowym powinna być przeprowadzona ponowna ocena, z uwzględnieniem mechanizmu prowadzącego do urazu oraz weryfikacja przyjętych do stosowania środków prewencyjnych. Tymczasem u wielu pracodawców ocena ryzyka zawodowego ma często charakter czysto formalny i nie jest instrumentem prewencji.
W dokumentacji powypadkowej nie zawsze uwzględniane są wszystkie przyczyny, w tym o istotnym znaczeniu dla profilaktyki. Zespoły powypadkowe miały problemy z rekonstrukcją mechanizmów zdarzeń w układzie przyczynowo-skutkowym i identyfikacją przyczyn. Wątpliwości budziły także dobór i realizacja środków profilaktycznych - pracodawcy poprzestawali na rozwiązaniach niewymagających zbyt wysokich nakładów i nieprzynoszących trwałych efektów prewencyjnych.
W ocenie inspektorów PIP przyczyną opisanych zjawisk jest niezadowalający poziom kultury bezpieczeństwa, deficyt stałych miejsc pracy, a także często nieodczuwalne dla pracodawców skutki ekonomiczne wypadków. Dochodzenia powypadkowe niejednokrotnie traktowane są jedynie jako wymóg umożliwiający poszkodowanym ubieganie się o świadczenia odszkodowawcze z ZUS, a nie jako procedura prowadząca do poprawy bezpieczeństwa pracy. W związku z taką sytuacją kontrole będą kontynuowane, szczególnie w zakładach charakteryzujących się największym nasileniem zagrożeń wypadkowych (budownictwo, produkcja drewna i wyrobów z drewna, produkcja wyrobów z metali, przetwórstwo tworzyw sztucznych) - ze szczególnym uwzględnieniem problematyki oceny ryzyka zawodowego.