Od końca zeszłego roku, po zautomatyzowaniu zasad kwarantanny, do redakcji Prawo.pl systematycznie wpływają skargi od osób kierowanych na kwarantannę z chwilą wystawienia skierowania na test w kierunku SARS-CoV-2 przez lekarza pierwszego kontaktu. Czasami są to pojedyncze osoby, a czasami zamieszkujący razem małżonkowie. Nie rozumieją, dlaczego w ogóle podlegają kwarantannie i mają przebywać w domu, skoro mają negatywny wynik testu. I choć na kwarantannę trafiają z automatu, to zwolnienie się z niej automatyczne już nie jest.

Czytaj również: Weszła w życie nowelizacja rozporządzenia o ograniczeniach epidemicznych

Jedna kwarantanna, dwa rozporządzenia

Kwestie kwarantanny zostały uregulowane w dwóch rozporządzeniach. Mianowicie w rozporządzeniu Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii oraz rozporządzeniu ministra zdrowia z 6 kwietnia 2020 r. w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego.

Pierwsze reguluje kwestie obowiązkowej kwarantanny osób przekraczających granicę państwową RP, przeprowadzania testów diagnostycznych w kierunku zakażenia COVID-19 oraz określa służby, którym dane osób na kwarantannie i w izolacji domowej są udostępniane, drugie określa m.in. zasady odbywania kwarantanny przez osoby skierowane na test w kierunku SARS-CoV-2 przez lekarzy pierwszego kontaktu.

Natomiast zgodnie z  par. 5 ust. 5 tego drugiego rozporządzenia (tj. rozporządzenia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego), okres obowiązkowej kwarantanny osoby skierowanej do diagnostyki laboratoryjnej w kierunku wirusa SARS-CoV-2, zgodnie ze standardem organizacyjnym opieki zdrowotnej nad pacjentem podejrzanym o zakażenie lub zakażonym wirusem SARS-CoV-2, określonym w przepisach wydanych na podstawie art. 22 ust. 5 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz. U. z 2020 r. poz. 295, 567 i 1493), ulega zakończeniu z chwilą uzyskania negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, nie później jednak niż po upływie 10 dni od dnia następującego po dniu skierowania do wykonania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.

Tyle przepis, a praktyka?

Jak powiedziała nam jedna z Czytelniczek, mimo otrzymania negatywnego wyniku testu, na jej numer telefonu przychodziły codziennie kolejne zadania, wysyłane z aplikacji "Kwarantanna domowa", którą musiała zainstalować w swoim telefonie. – Polecenia z automatycznej sekretarki przychodziły o różnych porach, a ich zlekceważenie wiązało się z kolejną telefoniczną wiadomością o niewykonaniu zadania i zapisaniu tego w systemie. Było to frustrujące – mówi.

 


Bez prawa do zasiłku i prawa do wynagrodzenia

Problem jednak nie sprowadza się tylko do konieczności realizowania uciążliwych zadań o różnych porach dnia (zrobienia zdjęcia z miejsca pobytu i przesłania go do systemu). Do tego dochodzi bezsilność w ustaleniu, kto ma kompetencję, żeby wykreślić osoby (formalnie zdrowe) z rejestru. Nasi rozmówcy zgodnie twierdzą, że najbardziej denerwująca była jednak niepewność co do możliwości wyjścia z domu. - Mam negatywny wynik testu i w ogóle nie powinienem podlegać kwarantannie – słyszymy od innego z naszych rozmówców, który chce pozostać anonimowy. - Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że mimo negatywnego wyniku, nie ma w praktyce automatycznego zwolnienia z automatycznie nakładanej kwarantanny. Ja nawet nie wiem, czy mogę wyjść swobodnie z domu i czy powinien pójść do pracy – dodaje.

- Kwarantanna jest nakładana automatycznie z chwilą wystawienia przez lekarza pierwszego kontaktu skierowania na test w kierunku SARS-CoV-2 i powinna się zakończyć z chwilą uzyskania negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, nie później jednak – jak mówi par. 5 ust. 5 rozporządzenia ministra zdrowia z 6 kwietnia 2020 r. w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego - niż po upływie 10 dni od dnia następującego po dniu skierowania do wykonania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Zgodnie z regulaminem aplikacji „Kwarantanna domowa”, konto użytkownika dezaktywowane jest wcześniej, jeśli nastąpią okoliczności powodujące zakończenie kwarantanny. To, że tak się nie dzieje i osoby mające negatywny wynik testu nadal otrzymują powiadomienia od aplikacji jest dowodem na to, że prawie rok od wybuchu epidemii systemy nie zostały ze sobą sprzężone – mówi serwisowi Prawo.pl Michalina Kaczmarczyk, radca prawny z kancelarii Raczkowski. Jak podkreśla, taka sytuacja może być dużym problemem nie tylko dla pracodawców, ale przede wszystkim dla pracowników. – Negatywny wynik testu oznacza, że osoba nie podlega kwarantannie. Po zakończeniu kwarantanny traci więc prawo do zasiłku chorobowego i ZUS może odmówić wypłaty tego świadczenia. Jednocześnie przez sam fakt figurowania w systemie jako osoba na kwarantannie, pracownicy mogą obawiać się opuszczenia domu. Tym samym, osoba, która uzyskała negatywny wynik testu, może obawiać się pójścia do pracy i w konsekwencji jej  nie świadczy -  jeżeli wiąże się ona z koniecznością udania się do zakładu pracy – a pracodawca nie ma podstaw do wypłaty wynagrodzenia za ten okres. W ten sposób taka osoba może zostać pozbawiona środków do życia – podkreśla mec. Kaczmarczyk.

Na dodatek grozi jej mandat, gdyby została namierzona po opuszczeniu swojego miejsca zamieszkania. – Choć w tym akurat przypadku uważam, że nie należy przyjmować mandatu, ponieważ okres kwarantanny uległ zakończeniu - zaznacza mec. Michalina Kaczmarczyk. I dodaje: - Uregulowanie zasad odbywania kwarantanny w dwóch różnych rozporządzeniach sprawia, że ludziom trudniej orientować się w swoich prawach i obowiązkach.  

 


Jak działa system według urzędników

Wczoraj od rana usiłowaliśmy ustalić, czym spowodowane są problemy osób zmuszanych przez system do odbywania kwarantanny, której  nie powinny podlegać z uwagi na negatywny wynik testu. W Głównym Inspektoracie Sanitarnym usłyszeliśmy, że to nie wynika z prawa (bo zgodnie ze stanem prawnym, osoby mające negatywny wynik testu nie podlegają kwarantannie i powinny być z niej automatycznie zwalniane przez system), lecz jest prawdopodobnie spowodowane błędem technicznym aplikacji. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na nasze pytania, a rzecznik prasowy GIS do końca dnia nie autoryzował swojej wypowiedzi.

Równolegle zapytaliśmy Wydział Promocji Polityki Cyfrowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o to, czy znane są mu problemy osób mających negatywny wynik testu a mimo to odbywających kwarantannę oraz, czy jest to efekt błędu technicznego aplikacji, braku procedury powiadamiania albo jakiegoś innego problemu. W odpowiedzi poinformowano nas, że w aplikacji "Kwarantanna domowa" - termin zakończenia kwarantanny pochodzi z bazy EWP (która jest bazą referencyjną dla prowadzenia kwarantanny). Instytucją odpowiedzialną za bazę EWP i modyfikację terminów w tej bazie jest Centrum eZdrowia. Polecono nam więc skontaktowanie się z CeZ.

–  Za nakładanie kwarantanny odpowiedzialny jest GIS i tylko oni mogą pomóc w tym temacie – przekazała nam Joanna Zaręba, kierownik Wydziału Komunikacji Korporacyjnej CeZ.

Odpowiedź otrzymaliśmy natomiast z Ministerstwa Zdrowia. Pytane o automatyczną kwarantannę ministerstwo wskazało na par. 4 ust.  1 rozporządzenia RM, zgodnie z którym osoba skierowana do diagnostyki laboratoryjnej w kierunku wirusa SARS-CoV-2 jest obowiązana poddać się kwarantannie od dnia wystawienia skierowania do wykonania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, chyba że skierowanie na test nastąpiło za pośrednictwem systemu, o którym mowa w par. 2 ust. 14 pkt 1.

MZ pytane o to, kto wpisuje wyniki testu do ogólnopolskiego systemu: Sanepid czy firma, która wykonała test, zapewniło, że medyczne laboratorium diagnostyczne wykonujące diagnostykę zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wprowadza do systemu teleinformatycznego informacje o wynikach testów diagnostycznych w kierunku SARS-CoV-2 oraz informacje o osobie, której dotyczy badanie diagnostyczne, w tym informację o numerze telefonu do bezpośredniego kontaktu z tą osobą, w przypadku gdy informacje te nie znajdują się w tym systemie.

Skoro firma wykonująca test wpisała negatywny wynik pod adresem internetowym przekazanym pacjentowi przy pobieraniu wymazu, to można przypuszczać, że przesłała go również do Sanepidu. Pytanie, dlaczego pacjent z negatywnym wynikiem testu nadal figuruje w rejestrze osób objętych kwarantanną, póki co pozostaje bez odpowiedzi.