Jak przypomina Dziennik Gazeta Prawna, rządowa nowelizacja ustawy o związkach zawodowych ma umożliwić zrzeszanie się m.in. zlecenio- i dziełobiorcom oraz samozatrudnionym. Uprawnienie takie otrzymają jednak tylko te osoby, które nie ponoszą ryzyka gospodarczego w związku z wykonywaną pracą.

Dla firm może być to nie tylko furtka do ograniczania liczby osób, które mają prawo przystępować do związków, ale także sposób na destabilizowanie działalności tych ostatnich. Wystarczy, że zakwestionują prawo członka organizacji do zrzeszania się, przez co nie spełni ona wymogów wskazanych w ustawie (np. tego, że zakładowy związek może działać, jeśli ma co najmniej 10 członków). Nowe przepisy w praktyce ułatwią też tworzenie tzw. żółtych związków (działających na korzyść pracodawcy i pod jego wpływem), mogą też wywoływać spory między samymi organizacjami o to, która z nich ma rzeczywisty mandat do reprezentowania pracowników.

– Nowe przepisy wywołają zamieszanie w funkcjonowaniu związków – wskazuje Paweł Korus, radca prawny i partner w kancelarii Sobczyk i Współpracownicy.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / autor:  Łukasz Guza