Rozwiązaniem problemu mogłoby być zwalnianie pracowników z obowiązku świadczenia pracy w godzinach, w których temperatury osiągają najwyższy poziom (np. między 12 a 15). Po tym czasie podwładni wracaliby na miejsce pracy i kończyli dniówkę. Taki tryb pracy jest często wykorzystywany w krajach o klimacie gorętszym niż ten panujący w Polsce.
– Teoretycznie można by go stosować już teraz. Przepisy umożliwiają np. wprowadzenie godzinnej, bezpłatnej przerwy na załatwienie spraw osobistych lub spożycie posiłku. Można też stosować system przerywanego czasu pracy, który przewiduje jedną przerwę w czasie dnia pracy, nie dłuższą niż pięć godzin, za którą przysługuje połowa wynagrodzenia przestojowego – wylicza Andrzej Nowak.
W praktyce – głównie ze względu na kwestie kulturowe – stosowanie sjesty byłoby trudne. Tradycja taka w Polsce nie jest zakorzeniona – w środku dnia nie zamyka się urzędów, firm czy punktów usługowych lub handlowych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Zobacz także: Jaka temperatura powietrza powinna panować w klimatyzowanym pomieszczeniu do odpoczynku czy biurze?>>

Więcej na ten temat w Serwisie BHP.