Obecny stan jest wyzwaniem nie tylko dla pracodawców, ale także dla wielu instytucji, szczególnie urzędów pracy, których zakres zadań powinien zostać dostosowany do nowych wyzwań.
Pracodawcy od początku roku zwracali uwagę na potrzebę zmiany polityki aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Jednym z najważniejszych postulatów o jakich mówimy jest aktywizacja osób, które są poza rynkiem pracy tj. kobiet, niepełnosprawnych, czy długotrwale bezrobotnych. Pozytywnie oceniamy słowa minister Rafalskiej podkreślające potrzebę powrotu tych grup na rynek pracy. Dlatego obecnie musimy przejść do fazy realizacji tych postulatów, a głównym partnerem dla pracodawców powinny być właśnie urzędy pracy.
Do najważniejszych zadań jakich oczekują pracodawcy od urzędów należy aktywne wsparcie w dotarciu do potencjalnych pracowników. Firmy potrzebują pomocy, szczególnie formalnej, w zatrudnieniu pracowników zza granicy. Jest to obecnie najszybszy sposób obsadzenia wakatów przez osoby posiadające kwalifikacje.
Drugi obszar to kształcenie ustawiczne i doszkalanie, szczególnie ze środków Krajowego Fundusz Szkoleniowego. Niestety, w planach wydatkowania na 2018 środki na KFS są mniejsze o 93 mln zł czyli aż o 47%. Jest to szczególnie ważne, gdyż partnerzy społeczni w uchwale Rady Dialogu Społecznego zgodzili się, że środki na KFS powinny systematycznie rosnąć do 6% wartości Funduszu Pracy w 2020 r. W przyszłym roku będą wynosić tylko 1,3%.
Trzecim obszarem, gdzie zaangażowanie urzędów pracy jest ważne dla firm to rozwój doradztwa zawodowego. Dzięki wsparciu urzędów pracy osoby długotrwale pozostające poza rynkiem pracy mogłyby korzystać ze wszystkich dedykowanych im instrumentów.
Skuteczność realizacji powyższych działań zależy od zasobów kadrowych urzędów pracy. Niestety, plany na przyszły rok przewidują ograniczenie wydatków na wynagrodzenia. Problemem są braki kadrowe w urzędach pracy, które dostaną ponad 47 mln zł mniej w 2018 r. - komentuje ekspert Konfederacji Lewiatan Jakub Gontarek.