„W żadnym innym kraju strefy euro nie ma tak dużej rozbieżności między tygodniową liczbą godzin ustaloną w umowie zbiorowej, a faktycznie przepracowaną, co w Niemczech” – powiedział komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji László Andor dziennikowi „Die Welt”.
 
Unijne regulacje
Czas pracy i czas wolny w Unii Europejskiej reguluje dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2003/88/WE z dnia 4 listopada 2003 r. (dostępna). Zgodnie z nią pracownicy mogą spędzić maksymalnie 48 godzin tygodniowo na czynnościach związanych z pracą, a na odpoczynek muszą przeznaczyć co najmniej 11 godz. dziennie.
Nie wszystkie kraje członkowskie zdecydowały się na ustalenie czasu pracy na maksymalnym poziomie dopuszczanym przez UE. Najdalej od niego są Francuzi, którzy mają najmniejszą ustawową liczbę godzin pracy – 35,6 godz.
 
 
Płynne maksimum
Państwa członkowskie różnią się między sobą, jeśli bierze się pod uwagę maksymalną liczbę godzin pracy dziennie i tygodniowo. Dzieje się tak, ponieważ w niektórych przypadkach można wydłużyć dzienny czas pracy.
I tak np. w Belgii może on się zwiększyć nawet do 12 godz. dziennie, w zależności od tego, w jakim sektorze dana osoba pracuje. W Niemczech, z tych samych powodów, może to być 10 godz., a w Portugali – tygodniowy limit 40 godz. może się wydłużyć nawet do 60 godz. Są jednak też takie państwa, w których do ustalonego przez UE 48-godzinne maksimum są wliczane też nadgodziny. Dzieje się tak np. w Danii, Holandii czy Wielkiej Brytanii.
 
„Nowa” UE bardziej pracowita
Jeśli porównać dane z 2012 i 2013 r., średnia ilość godzin faktycznie przepracowanych (w które włączane są również m.in. krótkie przerwy czy szkolenia), zmalała o 0,1 godz. do 39,5 godz. dla całej Unii.
Najwięcej godzin w pracy spędzili obywatele Rumunii – średnio przepracowali oni 41,2 godz. tyg. Najkrócej natomiast pracowali obywatele Francji – przeciętnie 37,4 godz. tyg. Średnia „starych” państw Unii wynosiła 39,3 godz. tyg., a „nowych” – 40,1. Polska, z wynikiem 39,9 godz. tyg., należy do 9 państw Unii, w których liczba godzin faktycznie przepracowanych nie przekroczyła limitu ustalonego w Dyrektywie.
Również płeć wpływa na czas pracy. Europejczycy średnio pracują o 2 godz. dłużej niż Europejki. Jednak i w tej kategorii nowe i stare państwa Unii się różnią. Czas pracy kobiet i mężczyzn jest bardziej wyrównany wśród krajów „nowej” piętnastki, gdzie mężczyźni pracują o 1,4 godz. dłużej tyg. W „starej” trzynastce różnica ta wynosi 2,3 godz. tyg. Polsce, mimo że do UE dołączyła w 2004 r., bliżej jest do starej UE: Polacy pracują o 2,4 godz. tygodniowo więcej od Polek.
 
Zobacz także: Zapracowany jak Polak
 
Nadgodziny
Spośród krajów strefy euro to Niemcy spędzają w pracy najwięcej godzin ponad ustawową ich liczbę. Nie oznacza to jednak, że dostają zapłatę za wszystkie nadgodziny.
Według raportu Instytutu Badań Rynku Pracy i Szkolenia Zawodowego (IAB) z 47,7 przepracowanych nadgodzin, zaledwie 20 jest opłacanych. W Polsce natomiast, według raportu Narodowego Banku Polskiego, coraz mniej osób zostaje po godzinach w pracy. Badania pokazują, że robi tak ok. 12 proc. zatrudnionych.