Debata "Cywil w Policji - pracownik gorszego sortu?", którą zorganizował NSZZ Pracowników Policji w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyła się w środę. Związek zrzesza około 6 tys. spośród ponad 23 tys. cywilów zatrudnionych w policji, która jest największą formacją mundurową w kraju.

Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński przypomniał, że od 1 stycznia tego roku pracownicy cywilni czterech służb podległych MSWiA otrzymali około 250 zł podwyżki w ramach programu modernizacji służb na lata 2017-2020. Druga podwyżka jest zaplanowana na 2019 rok. Zieliński podał, że razem będzie to 597 zł na osobę.

Wiceminister ocenił, że częściowo rozwiązuje to problem dotyczący wynagrodzeń. "Te płace są za niskie, aczkolwiek ta ustawa (wprowadzająca program modernizacji) jest krokiem bardzo ważnym, potrzebnym i oczekiwanym, ale zapewne niewystarczającym" - powiedział Zieliński.

Związek zawodowy zrzeszający cywilnych pracowników policji twierdzi, że podwyżki są niewystarczające.

Zieliński zaznaczył, że zdaje sobie sprawę z wielu głosów niezadowolenia i krytyki odnośnie wynagrodzeń. "Jedno jest zauważalne: wciąż niskie wynagrodzenia pracowników cywilnych w policji i innych służbach. Trzeba szukać rozwiązań" - powiedział.

Przypomniał jednak, że część zadań jest wykonywanych zarówno przez funkcjonariuszy i pracowników cywilnych, "ale są zadania, które muszą być wykonywane przez funkcjonariuszy i pracownicy cywilni nigdy ich nie wykonają" - podkreślił.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego w 2018 r. pracownicy cywilni służb mundurowych nie zostaną objęci podwyżkami, Zieliński odparł, że w projekcie przyszłorocznego budżetu MSWiA wynegocjowało dodatkowo 150 mln zł na podwyżki dla najmniej zarabiających funkcjonariuszy, jednak pracownicy cywilni nie mogli zostać objęci wzrostem wynagrodzeń. Zapewnił, że sprawa była negocjowana z Ministerstwem Finansów. "Takie były odpowiedzi, że cała sfera budżetowa by oczekiwała podobnego traktowania (...) Niestety, z przykrością musimy powiedzieć, że w tym momencie pracowników cywilnych nie udało się tym objąć" - powiedział Zieliński.

Zaznaczył, że tzw. proces ucywilniania, czyli zmiana struktury zatrudnienia w służbach mundurowych, wskutek której coraz więcej osób w policji pracowało jako pracownicy cywilni, a nie mundurowi, rozpoczął się w 2007 roku, kiedy rząd PiS wprowadził pierwszy program modernizacji służb podległych MSWiA. "Wydawało się nam, że ten proces przyniesie dobre rezultaty. Stało się jednak różnie, bo ten proces +ucywilniania+ nie został posunięty tak daleko, jak tego oczekiwano. +Ucywilnienie+ nie przyniosło do końca oczekiwanych rezultatów" - powiedział Zieliński.

Przewodnicząca Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Pracowników Policji Małgorzata Lewicka oceniła, że warunki pracy i wysokość wynagrodzenia cywilów pracujących w policji "od lat nie odzwierciedlają zakresu zadań, jakie wykonują". Jej zdaniem pracownicy cywilni policji, wykonujący takie same albo zbliżone zadania jak policjanci, nie powinni być traktowani gorzej jedynie z uwagi na podstawę zatrudnienia.

"Pracownicy cywilni i policjanci często pracują obok siebie znosząc takie same, często uciążliwe warunki pracy. Jednak policjantowi ustawa o policji i inne przepisy zapewniają godne warunki pracy i wynagrodzenia, a pracownikowi cywilnemu tych praw się odmawia" - powiedziała Lewicka.

Podkreśliła, że te nierówności powodują frustrację i odejścia doświadczonych i wykwalifikowanych pracowników. "Obawiamy się, że dalszy brak reakcji ze strony MSWiA i podjęcia stosownych działań, spowoduje upowszechnienie się tego zjawiska, co może bardzo skomplikować pracę resortu" - powiedziała Lewicka.

Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji do kontaktu ze związkami zawodowymi Tomasz Szankin przywołał dane z 2016 r., z których wynika, że w policji pracowało ponad 23 tys. cywilów (3,2 tys. w Straży Granicznej, 1,7 tys. w PSP i 270 osób w BOR).(PAP)

autor: Grzegorz Dyjak

gdyj/ jw/