Skąd pomysł na zdrowie i odporność? Jednym z pięciu filarów misji naszej firmy są pracownicy oraz ich bezpieczeństwo i zdrowie. Nasze motto to: „Nothing we do is worth getting hurt for” („Nic, co robimy, nie jest warte tego, by się zranić”). W ciągu czterech lat systematycznych działań w zakresie prewencji wypadkowej zrewolucjonizowaliśmy nasze podejście do kwestii bezpieczeństwa, zamieniając zwykłe przestrzeganie i egzekwowanie przepisów w prawdziwą kulturę bezpiecznej pracy. Nie ograniczaliśmy się przy tym do procedur i zasad obowiązujących w firmie – stawialiśmy i wciąż stawiamy na dobre, bezpieczne nawyki zawsze i wszędzie, również w domu, na wakacjach czy na drodze, podczas kierowania samochodem czy przechodzenia przez ulicę. Nie można przecież z jednej strony wymagać od pracownika, aby był odpowiedzialnym i ostrożnym operatorem wózka w magazynie, jednocześnie ignorując to, że po pracy staje się piratem drogowym. Stąd też bardzo cieszy fakt, że pracownicy coraz częściej zwracają uwagę na potencjalne zagrożenia nie tylko w pracy, lecz także np. w supermarkecie czy teatrze.

W zdrowym ciele…

Naturalną konsekwencją takiego ugruntowanego podejścia był pomysł, żeby pójść o krok dalej – zadbać o zdrowie pracowników i ich zdrowe nawyki. Przecież bhp to również higiena pracy, czyli zapobieganie chorobom pochodzenia zawodowego. A skoro w bezpieczeństwie już dawno wyszliśmy poza schemat, czemu nie zrobić tego samego ze zdrowiem? Często mówi się o tym, jak praca wpływa na zdrowie pracownika, ale głównie w kontekście czynników szkodliwych (jak hałas czy zapylenie), ewentualnie w kontekście ergonomii. A co z całą resztą „pracopochodnych” oddziaływań? Jaki wpływ mają na zdrowie i kondycję psychofizyczną pracowników? Jaka jest teraz kondycja załogi i czy możemy ją wzmocnić? I, wreszcie, jaki wpływ ma zdrowie i dobre samopoczucie pracowników na wykonywaną przez nich pracę? Czy możemy zawczasu zapobiec schorzeniom utrudniającym wykonywanie codziennych zadań i czynności, zapobiec wypaleniu zawodowemu, stwarzając zdrowe i przyjazne środowisko pracy, które będzie bodźcem do zmian także w życiu prywatnym?

Mniej lub bardziej świadomie działania prozdrowotne podejmowaliśmy już od wielu lat. Polegały one głównie na organizowaniu i finansowaniu zajęć sportowych dla zainteresowanych pracowników, ale celów, jakie tym działaniom przyświecały, było kilka. Przede wszystkim miały służyć lepszemu poznaniu i integracji pracowników, lepszej współpracy z klientem, a troska o zdrowie pracowników była jedynie dodatkowym, modnym argumentem. Działo się przez minione lata sporo. Męska część załogi stworzyła drużynę piłkarską i regularnie grywała między sobą, a nawet, z mniejszymi czy większymi sukcesami, rywalizowała w branżowych turniejach organizowanych zarówno przez klientów Flint Group, jak i nas samych. Odpowiedzią pań były wspólne zajęcia aerobiku prowadzone przez jedną z pracownic Flint Group. Były też wspólne wycieczki rowerowe czy wspólne turnieje badmintona organizowane w jednym z działów. Wszystkie te działania łączyły dwie wspólne cechy: były bardzo spontaniczne i towarzyszył im „słomiany zapał”. Drużyna piłkarska nie znajdowała motywacji, aby regularnie trenować między turniejami, na aerobik coraz trudniej było znaleźć grupę chętnych i dość szybko okazało się, że po pierwszym zachwycie możliwościami innego sposobu na spędzanie czasu sportowe życie większości pracowników wróciło na standardowe tory.

Pamiętając jednak entuzjazm i zainteresowanie, zwłaszcza na początku podejmowanych inicjatyw, oraz posiadając tym razem większy pakiet wiedzy i pomysłów, zdecydowaliśmy się podejść do tematu raz jeszcze, ale w sposób bardziej usystematyzowany, kierując się właśnie wiarą w możliwość zmiany kultury, tak jak to się wcześniej działo w zakresie bezpieczeństwa pracy, a nie poprzez bardzo ambitne, ale jednorazowe akcje.

Cel: stworzenie zdrowej i odpornej kultury pracy

Warunki do realizacji projektu, a raczej długofalowej strategii budowania zdrowia i odporności pracowników w naszej organizacji, były od początku sprzyjające – zgodność z misją firmy, entuzjazm i zaangażowanie zarządu, pozytywne nastawienie ze strony pracowników oraz „techniczne” zaplecze w postaci Health & Resilience Academy1. Sceptycznie nastawionych szefów powinny natomiast przekonać fakty: jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, średnia wieku pracowników będzie stopniowo rosła, a ich kondycja malała, co odzwierciedla prognozowana oczekiwana długość życia w zdrowiu (około 62 lata dla kobiet i około 58 lat dla mężczyzn2). Warto zatem wziąć pod uwagę zarówno potencjalne straty spowodowane złym stanem zdrowia pracowników, jak i długofalowe korzyści dla firmy, jakie może przynieść wdrożenie programu zdrowotnego, takie jak wzmocnienie efektywności osobistej i zaangażowania pracowników, zmniejszenie absencji chorobowej, poprawa relacji. Zdrowie to bowiem nie tylko brak choroby czy kalectwa, ale stan pełnego fizycznego, psychicznego i społecznego dobrego samopoczucia3, a zdrowy pracownik to pracownik zadowolony, odporny na stres i dzięki temu również bardziej efektywny.

Od czego więc zacząć? Najlepiej od diagnozy, czyli badania potrzeb zdrowotnych załogi. We Flint Group zrobiliśmy to przy pomocy anonimowej ankiety. I mile się zaskoczyliśmy – mimo że kwestionariusz był długi, szczegółowy, a do tego rozesłany w sierpniu 2013 r., a więc w środku sezonu urlopowego, wypełniło i oddało go aż 70 proc. pracowników. To nie była pierwsza ankieta, jaką przeprowadziliśmy w firmie, i mimo że temat pozornie mógł wydawać się mało interesujący dla pracowników, bo mało związany z ich pracą, to frekwencja przerosła nasze oczekiwania, gdyż przekroczyła frekwencję przy jakiejkolwiek wcześniej przeprowadzonej ankiecie. Oczywiście na tak liczny udział pracowników w badaniu również trzeba zapracować. Zanim pojawiła się ankieta, już przez ponad pół roku przy różnych okazjach (informacje mailowe, kwartalne zebrania załogi, definiowanie planów na kolejny rok) stopniowo informowaliśmy pracowników o tym, że planujemy działania prozdrowotne oraz, co chyba najważniejsze, obserwowaliśmy ich reakcje i wysłuchiwaliśmy ich, aby jeszcze przed podjęciem jakichkolwiek działań lepiej rozumieć rzeczywiste oczekiwania i nadzieje, jakie pracownicy wiążą z naszymi inicjatywami. Sam sposób przygotowania ankiety też nie był bez znaczenia. Pytania musiały być z jednej strony proste, czytelne, umożliwiające jednoznaczną odpowiedź, ale zarazem na tyle spójne i logicznie zebrane w całość, żeby dawać pracownikowi poczucie pewnej identyfikacji z całą inicjatywą i wiarę w sens, że dokument, który wypełnia, nie pozostanie jedynie bezużyteczną kartką papieru – tak by jeszcze przed wypełnieniem ankiety lub w trakcie pracownik nie zdecydował się wyrzucić jej do kosza.

Czego dowiedzieliśmy się z badania? Przede wszystkim tego, że ogólny stan zdrowia załogi jest dobry i że powinniśmy skupić się na działaniach profilaktycznych – co, biorąc pod uwagę niską średnią wieku w firmie (35 lat), nie powinno dziwić. Niepokojąca była jednak informacja, że w tak młodym zespole najczęściej odczuwalnym i już utrudniającym wykonywanie codziennych obowiązków problemem są bóle kręgosłupa (13,5 proc. ankietowanych), a także że aż u połowy respondentów BMI wskazuje na nadwagę lub otyłość. Pomimo zadowolenia z pracy i z życia oraz poczucia, że to, co robimy, jest wartościowe, czujemy się zestresowani (68 proc. umiarkowanie lub bardzo). Okazało się również, że nie jesteśmy wystarczająco aktywni fizycznie oraz że jemy zdecydowanie za mało warzyw i owoców. Zapytaliśmy także pracowników, jakie tematy interesują ich w ramach zwiększania własnej odporności i zdrowego życia – dzięki temu otrzymaliśmy spójny obraz odczuwalnych problemów i wyrażonych potrzeb oraz określiliśmy kierunek naszych prozdrowotnych działań.

Czas wdrożyć program

Zadbać o kręgosłup, zwiększyć aktywność fizyczną i zredukować masę ciała, poprawić nawyki żywieniowe, skuteczniej radzić sobie ze stresem i zbudować odporność psychiczną – to trzon programu zdrowotnego we Flint Group. Dla ekspertów w dziedzinie zdrowia to zapewne żadne zaskoczenie, bo według danych GUS najczęstszą dolegliwością wskazywaną przez osoby powyżej 15. roku życia są bóle kręgosłupa (co czwarta dorosła kobieta i co piąty dorosły mężczyzna)4, tylko dwie trzecie Polaków deklaruje jakąkolwiek aktywność fizyczną, ale już tylko 40 proc. aktywność regularną5. Polacy są też w pierwszej dziesiątce najbardziej otyłych narodów w Europie6.

Kluczowe stało się jednak pytanie, jak ten początkowy entuzjazm załogi oraz obszerną wiedzę, jaką zdobyliśmy dzięki ankiecie, przełożyć na skuteczne działania prozdrowotne, które nie będą jedynie kolejną jednorazową akcją, ale staną się częścią prozdrowotnej kultury Flint Group. Uznaliśmy, że ważne jest, aby działania były jak najszybciej widoczne i jak najbardziej regularne. Nie musiały być to spektakularne akcje, wielkie turnieje czy masowe pikniki i imprezy sportowe. Chodziło bardziej o to, aby pracownicy uwierzyli, że ich oddane głosy miały sens, zostały zauważone, a podejmowane działania nie mają charakteru akcji, tylko są czymś stałym i powtarzalnym, oraz że kultura prozdrowotna to nie pomysł korporacji, narzucany i wymyślany odgórnie, ale nasza lokalna inicjatywa, w której każdy może wziąć udział zarówno jako pomysłodawca i organizator, jak i beneficjent.

Pierwszym krokiem były warsztaty „szkoła pleców”, skierowane do osób, u których problem z kręgosłupem jest odczuwalny już teraz. W bieżącym roku przewidujemy serię warsztatów dla wszystkich pracowników. Daliśmy możliwość przystąpienia do programu sportowego, w jadalniach udostępniliśmy zdrowsze produkty i zamienniki, w planach są psychologiczne warsztaty antystresowe dla menedżerów, cykliczny biuletyn na temat zdrowia, międzydziałowa rywalizacja na kroki i wiele, wiele innych. Oczywiście część działań wymaga nakładów finansowych, ale dużo można zdziałać bez specjalnych wydatków. Wiele firm współpracuje z prywatnymi centrami opieki medycznej, warto zorientować się, co mogą zaproponować w ramach akcji profilaktycznych. Zastąpienie części zamawianej czarnej herbaty zieloną, kawy – zbożową, a cukru – np. stewią również nie powinno odbić się na budżecie firmy. Tak jak i wspólna, firmowa wycieczka rowerowa lub kółko biegaczy. Wszędzie znajdą się zapaleńcy, którzy zarażą swoją pasją innych. Wystarczy odrobina wsparcia, często przy minimalnym nakładzie finansowym. Atrakcyjna wycieczka rowerowa, w ramach której pomożemy przewieźć uczestników i sprzęt w niekoniecznie bardzo odległe, ale interesujące miejsce, spowoduje, że na rower chętnie wsiądą ci, którzy na co dzień znużeni jeżdżeniem tymi samymi ścieżkami wybraliby dzień przed telewizorem. Spośród osób w klubie kibica, który zdecyduje się dopingować startujących w maratonie firmowych zapaleńców, mogą znaleźć się osoby, które zachwycone klimatem takiej masowej imprezy same zdecydują się żyć aktywniej, biegać i może kiedyś wystartują w zawodach i staną się inspiracją dla kolejnych.

Na efekty warto poczekać

W budowaniu kultury zdrowia, tak jak i w przypadku każdej innej, najważniejsza jest cierpliwość i czas. Jeśli oczekujemy szybkich, spektakularnych i wymiernych rezultatów, możemy się rozczarować. Zmianie nawyków nie sprzyja pośpiech, impulsywność i zbyt ambitne cele, idealnie sprawdzi się natomiast metoda małych kroków. I choć w firmie widać już pierwsze, drobne efekty – bardziej kolorowe dania na obiad, kilkuminutowe przerwy na ćwiczenia w jednym z biur, uśmiech na twarzy wyraźnie szczuplejszej koleżanki – to zdajemy sobie sprawę, że na trwałe zmiany, na poziomie samoświadomości oraz na poziomie całej organizacji, trzeba będzie jeszcze długo poczekać. Mogłoby się wydawać, że rozczarowała frekwencja w programie sportowym. Z 60 osób, które wyraziły w ankiecie chęć zwiększenia aktywności fizycznej, na udział w programie zdecydowały się 34. Daje to nam jednak jeszcze większą zachętę do szukania kolejnych, ciekawych rozwiązań i pomysłów, aby tych, których z wielu różnych powodów zorganizowana forma programu sportowego nie zainteresowała, nie pozostawiać poza obszarem naszych inicjatyw. Bo budowanie kultury zdrowia to już nie ankieta. Łatwo bowiem postawić „x” w kwestionariuszu, natomiast naszym zadaniem jest ciągłe poszukiwanie rozwiązań, które sprawią, że ten „x” zamieni się w korzyści i zadowolenie pracowników, a w rezultacie i pracodawcy.

Nina Kacprzak

Safety, Health & Environmental Manager we Flint Group Polska Sp. z o.o.

Przypisy:

1. Health and Resilience Academy – Akademia Zdrowia i Odporności w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.

2. http://www.oecd-ilibrary.org/docserver/download/8112121

ec004.pdf?expires=1394018237&id=id&accname=guest&checksum=A7CE47BE52407B605A2BA203AB9876CB, s. 17, dostęp: 5 marca 2014 r.

3. Definicja zdrowia według WHO, http://www.seremet.org/who_zdrowie.html, dostęp: 1 marca 2014 r.

4. Główny Urząd Statystyczny Departament Badań Społecznych, Stan Zdrowia Ludności Polski w 2009 r., Warszawa 2011, http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/ZO_stan_zdrowia_2009.pdf, dostęp: 1 marca 2014 r.

5. Centrum Badania Opinii Społecznej, Komunikat badań Aktywność Fizyczna Polaków, s. 3, opracowała Małgorzata Omyła-Rudzka, http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_129_13.PDF, dostęp: 29 kwietnia 2014 r.

6. Najbardziej otyłe narody w Europie – Polacy w pierwszej dziesiątce, 1 sierpnia 2012 r., http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,10740117,Najbardziej_otyle_narody_w_Europie___Polacy_w_pierwszej.html, dostęp: 1 marca 2014 r.