Drugim będzie utrzymywanie niskiego bezrobocia i walka o wyższe wynagrodzenia. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla, że ostatnie lata były dla ministerstwa oraz rynku pracy okresem ważnych i pozytywnych zmian.
– To nowa polityka rodzinna, roczne urlopy macierzyńskie, rodzicielskie, zmiana filozofii w świadczeniach rodzinnych według zasady „złotówka za złotówkę”, czyli większa dostępność do świadczeń, stworzenie 2,5 tys. żłobków i klubów dziecięcych, wsparcie rodzin wielodzietnych, Karta Dużej Rodziny z jednej strony, z drugiej strony ulgi podatkowe, tworzenie polityki senioralnej, czyli miejsca opieki nad seniorami i ich aktywności – wymienia Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej.
 
 
Jak podkreśla, plusem resortu jest również zwiększenie świadczeń dla rodziców dzieci niepełnosprawnych oraz aktywizowanie osób niepełnosprawnych na rynku pracy. Jednak w obu tych dziedzinach potrzebne są dalsze zmiany.
Z kolei rynek pracy powoli zmienia się w rynek pracownika.
– Zmiany na rynku pracy to najniższe od 7 lat bezrobocie oraz dynamiczny wzrost ofert pracy. To są setki tysięcy miejsc pracy – w 2014 roku było ich 600 tys. To półrocze jest jeszcze lepsze od I połowy 2014 roku. To wszystko pokazuje, że zmiany na rynku pracy są możliwe – przekonuje Kosiniak-Kamysz.
We wrześniu bezrobocie wyniosło 9,7 proc. (dane GUS). W przyszłym roku w ocenie ekonomistów może spaść nawet poniżej 8 proc. Przez pierwsze dwa kwartały tego roku powstało 347,2 tys. nowych miejsc pracy, z czego ponad 93 proc. w sektorze prywatnym. Blisko połowa nowych miejsc pracy została utworzona w firmach, które zatrudniają do dziewięciu osób.
Istotną zmianą – jak podkreśla Kosiniak-Kamysz – są też zapisy, które mają na celu ograniczenie stosowania umów cywilno-prawnych. To m.in. oskładkowanie umów-zleceń oraz wprowadzenie ograniczeń w stosowaniu umów na czas określony.
– Ważną rzeczą było powstanie Rady Dialogu Społecznego, czyli odnowienie dialogu w Polsce, nadanie jej nowych kompetencji, rozszerzenie działalności i zwiększenie prawa związków i pracodawców. Myślę, że niezwykle ważna była też partycypacja społeczna i rozstrzyganie różnych kwestii. Przedstawianie projektów stanie się jeszcze łatwiejsze i będzie w to szerzej zaangażowana strona społeczna – zaznacza minister.
Rada Dialogu Społecznego to zrzeszająca przedstawicieli rządu, pracodawców i pracowników platforma, która zastąpiła niefunkcjonującą od dwóch lat Komisję Trójstronną.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza po wyborach jednym z najważniejszych zadań nowego resortu pracy będzie dbanie o stabilność zatrudnienia oraz o wzrost wynagrodzeń.
– Dziś nie brakuje ofert pracy, ale wciąż brakuje ofert pracy najwyższej jakości. To zadanie na najbliższy czas – dodaje minister.
Drugim istotnym zadaniem będzie budowanie komunikacji międzypokoleniowej. To jedno z ważniejszych wyzwań nie tylko w Polsce, lecz także w Europie, ze względu na zachodzące zmiany demograficzne. Z danych Eurostatu wynika, że w 2020 r. osoby po 60 roku życia będą stanowić blisko 25 proc. ludności polskiego społeczeństwa. Szacuje się, że w 2030 r. odsetek osób w wieku 85 lat i więcej będzie wynosić 2,1 proc., a w 2035 roku – 3,1 proc. (obecnie 1,8 proc.).
– Wyzwaniem na dekady będzie stworzenie odpowiednich warunków do godnej i zdrowej starości. To jedno z najważniejszych wyzwań, które stoją przed cywilizacją – podkreśla Kosiniak-Kamysz. – Dla mnie bardzo ważnym tematem było budowanie solidarności międzypokoleniowej, żeby nie zamykać się w jednym pokoleniu, i rozwój społeczeństwa obywatelskiego.
Do tego potrzebna jest jednak większy udział organizacji pozarządowych, ruchów miejskich i wiejskich oraz obywateli w życiu publicznym. Jak wskazuje minister, przykładem mógłby być Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny.
– Działa tam grupa związkowców, pracodawców, jest samorząd terytorialny i grupa związana z trzecim sektorem. Taka platforma w Polsce mogłaby również działać. Mamy Radę Dialogu Społecznego, gdyby powstała Rada Dialogu Obywatelskiego, to razem z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego tworzyłyby taką przestrzeń do rozmowy. To mogłoby być ciało zapisane również w konstytucji – podkreśla Kosiniak-Kamysz.