Od roku obowiązuje ochrona przed zwolnieniem rodziców, którzy decydują się na powrót do pracy zamiast skorzystać z urlopu wychowawczego. Tak najczęściej robią matki, które zmniejszając sobie wymiar etatu zapewniają roczną ochronę przed zwolnieniem.

Możliwość tę wprowadziła tzw. ustawa prorodzinna. Rozwiązanie to przewiduje, że taki rodzic może dostać wypowiedzenie tylko w razie upadłości lub likwidacji firmy lub w trybie zwolnienia dyscyplinarnego. Ta ochrona jest jednak niepełna. Bowiem pełny etat mają tylko ci, którzy pracują w małych firmach zatrudniających do 20 osób. Ustawa o zwolnieniach grupowych jest „silniejsza” niż kodeks pracy i nawet gdy pracownik odwoła się do sądu, ten zazwyczaj orzeka na korzyść firmy, a nie pracownika rezygnującego z opieki nad dzieckiem z myślą o karierze zawodowej. Ustawodawca nie wprowadził do ustawy o zwolnieniach grupowych odpowiednich zmian. Skutek jest taki, że duże firmy, zatrudniające co najmniej 20 osób, mogą zwolnić w trybie szczególnym nawet kobiety, które niedawno urodziły dziecko. Nie ma bowiem w art. 5 tej ustawy, zawierającym katalog osób chronionych przed zwolnieniem, tych które zamiast pójść na wychowawczy, wróciły do pracy.

Źródło: Rzeczpospolita, Tomasz Zalewski, 28 września 2010 r.