KTO ZATRUDNIAŁ
Tradycyjnie już, największy popyt na pracowników był w branży handel i sprzedaż – w sumie 23% wszystkich ofert pracy opublikowanych w zeszłym roku pochodziło właśnie z tego sektora. Na kolejnych miejscach znalazły się: bankowość/finanse/ubezpieczenia; telekomunikacja i zaawansowane technologie oraz przemysł ciężki. Pierwszą piątkę najczęściej rekrutujących branż zamknął sektor budowlany, który w 2013 roku nadal jednak borykał się z kryzysem. Osoby szukające pracy w tzw. „budowlance” miały do dyspozycji o 8% mniej propozycji zatrudnienia niż w 2012 roku.

Wyjątkowo dobrze w ubiegłym roku radziła sobie branża farmaceutyczna. Pracodawcy z tego sektora opublikowali w serwisie Pracuj.pl aż o 30% ofert więcej niż w 2012 roku. O ¼ wzrosło też zapotrzebowanie na pracowników w branży transportowej i logistycznej. O poprawie nastrojów konsumenckich może też świadczyć 11% przyrost liczby ofert w sektorze FMCG.

KOGO SZUKANO
Wśród poszukiwanych specjalistów prym wiodą niezmiennie handlowcy i specjaliści od sprzedaży – w 2013 roku 4 na 10 ofert skierowanych było właśnie do tych osób. Na drugim miejscu znaleźli się pracownicy obsługi klienta, dla których było blisko 67 tys. ofert, czyli o 11% więcej niż rok wcześniej. Nieco większy wzrost (16%) odnotowano w przypadku pracowników produkcji, co może świadczyć o lepszej koniunkturze w gospodarce. Dobitnie świadczy o tym natomiast rekordowy, bo aż 43% wzrost zapotrzebowania na specjalistów od zasobów ludzkich. Trend rosnący było widać już od połowy zeszłego roku. O tym, że firmy szykują się na lepsze czasy świadczy też to, że największa liczba ofert skierowana była do specjalistów ds. rekrutacji.

Ubiegły rok był za to zdecydowanie gorszy dla budowlańców (spadek liczby ofert o 27%) i finansistów (spadek o 1/5), ale tego spodziewali się wszyscy eksperci rynku pracy. Spadła również liczba ofert dla specjalistów IT. Najbardziej (aż o 60%) spadło zapotrzebowanie na administratorów, ale również dla rozchwytywanych do tej pory programistów było nieco mniej propozycji (o 12%). O ponad połowę wzrosło natomiast zapotrzebowanie na specjalistów od nowych mediów i e-commerce.

GDZIE BYŁA PRACA
Najwięcej ofert, bo blisko 1/5 wszystkich pochodziło z Mazowsza, a w zasadzie z Warszawy, bo aż 70% ofert zatrudnienia z tego województwa to propozycje ze stolicy. Co również warte odnotowania, metropolia warszawska wygenerowała aż o 13 tys. więcej propozycji niż następne w zestawieniu województwo dolnośląskie. Mazowsze nie było jednak liderem, jeśli chodzi o dynamikę przyrostu liczby ofert pracy. Największy ich wzrost odnotowano bowiem w przypadku woj. małopolskiego, wielkopolskiego i dolnośląskiego (po ok. 10%). Zauważalny spadek (o ponad 10%) był natomiast w przypadku ofert zagranicznych.

Najwięcej ofert pracy pochodziło z firm średnich, zatrudniających od 51 do 250 pracowników, ale największy wzrost, na poziomie 10%, odnotowano w przypadku mikro firm, zatrudniających do 10 osób. To również może świadczyć o tym, że warunki do prowadzenia biznesu polepszyły się.

Komentarz Przemysława Gacka, prezesa zarządu Grupy Pracuj
Rok 2013 był lepszy na rynku pracy niż oczekiwano. Dla wielu ekspertów, również dla mnie, tak szybka poprawa sytuacji była pewnym zaskoczeniem. Nie spodziewaliśmy się na przykład, że liczba ofert pracy zacznie rosnąć już w maju i czerwcu, a miesiące wakacyjne będą tak dobre.

Oczywiście nie wszystkie branże i nie wszyscy specjaliści odczuli polepszenie koniunktury. Konsekwencje kryzysu sprzed trzech lat nadal odczuwała branża budowlana, a w innych sektorach, jak w branży finansowej sytuacja zaczyna się równoważyć i dostosowywać do zmieniającego się zapotrzebowania rynku. Cieszy, że w naszym kraju zaczyna się równoważyć także dostępność pracy. Co prawda, innym regionom nadal daleko do Warszawy, ale zwiększenie dynamiki przyrostu ofert pracy w innych województwach pokazuje, że sytuacja zaczyna się normalizować.

Jestem przekonany, że już ten rok będzie odczuwalnie lepszy dla szukających pracy. 2014 i kolejne lata będą jednak wyzwaniem dla pracodawców, bo coraz trudniej będzie zrekrutować najlepszych specjalistów. Na wygranej pozycji znajdą się te firmy, które już jakiś czas temu zadbały o swój wizerunek jako pracodawcy i wdrożyły rozwiązania, które stanowią o ich przewadze konkurencyjnej w bitwie o tzw. talenty. Na znaczeniu zyska też polityka wynagrodzeń. Inwestowanie w rozwój kompetencji pracowników i ograniczenie rotacji będzie moim zdaniem widocznym trendem na rynku pracy w kolejnych latach.