W poniedziałkowym komunikacie biuro prasowe KW wskazało, że dzięki pozyskiwanym w ten sposób danym możliwa jest np. weryfikacja zgłaszanych szkód z odległości kilku czy kilkunastu kilometrów od epicentrów wstrząsu - gdzie parametry drgań gruntu są na tyle małe, że nie mogą powodować opisywanych skutków.
Kompania podkreśla też w tym kontekście, że próby odnoszenia skutków uszkodzeń na powierzchni powstałych w wyniku wstrząsów górniczych „do kategorii zdarzeń związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa powszechnego” są „w świetle kilkudziesięcioletnich obserwacji nieuzasadnione”.
Węglowa spółka przyznaje m.in., że eksploatacji pokładów węgla w kopalni Ziemowit towarzyszą wstrząsy górotworu wywoływane załamywaniem się grubych, zwięzłych warstw skalnych. To efekt wybierania warstw węgla kilkaset metrów pod powierzchnią terenu.
Aktywność sejsmiczna, skutkująca m.in. odczuwalnymi na powierzchni wstrząsami, towarzyszy eksploatacji kopalni Ziemowit i sąsiadującej z nią kopalni Piast od ponad 25 lat. Obserwacje sejsmologiczne z wykorzystaniem kopalnianych systemów prowadzone są tam od 1987 r.
Kompania wskazuje, że to z jej inicjatywy, wykorzystując prace badawcze prowadzone w Głównym Instytucie Górnictwa, opracowano w latach 2006-2007 i wdrożono w kopalniach spółki górniczą skalę intensywności drgań (określaną jako GSIGZWKW). Ma ona służyć ocenie oddziaływania wstrząsów na obiekty na powierzchni terenu oraz na ludzi, a także pozwalać oceniać wpływ eksploatacji na obiekty na powierzchni i korygować założenia projektowe.
Od czasu rozpoczęcia prac nad skalą w kopalniach KW rozbudowano powierzchniowe sieci sejsmometryczne, szczególnie w rejonach o największej aktywności sejsmicznej (jak w obszarze działalności Ziemowita i Piasta). Dla pierwszej z tych kopalń zainstalowano 12, a dla drugiej 14 nowoczesnych stanowisk pomiarowych
KW przyznaje, że obecna aktywność sejsmiczna w kopalni Ziemowit wiąże się z eksploatacją pokładu 209 ścianą 101. Od końca sierpnia br. front tej ściany przesuwa się wzdłuż krawędzi dwóch zalegających wyżej i wyeksploatowanych wcześniej pokładów. Głównym czynnikiem wstrząsów odczuwalnych na powierzchni są deformacje górotworu spowodowane wcześniejszą eksploatacją.
Służby kopalni i niezależni rzeczoznawcy na bieżąco analizują aktywność sejsmiczną, energię wstrząsów i zakres ich oddziaływania na powierzchnię. Analizy te wykorzystuje się w działaniach profilaktycznych i są one podstawą do opracowywania nowych projektów eksploatacji. Obecnie realizowany projekt uwzględnia m.in. wnioski po wystąpieniu w 2010 r. w obszarze kopalni Piast, najsilniejszego w ostatnich kilkunastu latach wstrząsu regionalnego.
Po tamtym wstrząsie kopalnie Piast i Ziemowit skorygowały projekty eksploatacji w przygranicznych rejonach. Zmiany te dotyczyły m.in. zmniejszenia natężenia eksploatacji w rejonach przygranicznych kopalń oraz przestrzegania odpowiednich warunków koordynacyjnych między ich frontami eksploatacyjnymi (aby wykluczyć możliwość wzajemnego oddziaływania).
Prócz tego kopalnia Ziemowit została zobowiązana do zainstalowania kolejnego stanowiska sejsmometrycznego nad rejonem eksploatacji pokładu 209, prowadzenia stałego nadzoru budowlanego w wytypowanych obiektach (dla obserwacji skutków oddziaływań wstrząsów, niezależnie od zgłoszeń mieszkańców) i zintensyfikowania informacji kierowanych do lokalnych społeczności i władz samorządowych.
„Należy wyraźnie zaznaczyć, że nigdy na terenie Górnego Śląska, w tym również kopalni Ziemowit, wstrząs górniczy nie spowodował uszkodzeń zagrażających bezpieczeństwu użytkowania obiektu budowlanego, a tym bardziej katastrofy budowlanej. Największe uszkodzenia (...) to uszkodzenia pojedynczych elementów konstrukcyjnych budynków nie zagrażających ich stateczności i bezpieczeństwu użytkowania” - wybiła spółka.
KW podkreśliła też, że każde zgłoszenie lub wniosek związany z powstałym w wyniku wstrząsu uszkodzeniem poddawany jest analizie pod kątem związku przyczynowo–skutkowego. W analizach tych wykorzystywane są dane z rejestratorów powierzchniowych i wnioski specjalistycznych opracowań jednostek naukowo–badawczych.
Spółka wskazuje, że w większości przypadków w obszarach faktycznych oddziaływań wstrząsów zawierane są ugody, w wyniku których kopalnie usuwają powstałe szkody. Przedmiotem nieporozumień (do rozpraw sądowych włącznie) są jednak przypadki zgłoszeń z odległości kilku, a nawet kilkunastu kilometrów od epicentrów wstrząsu. Rejestrowane lub wyliczane tam parametry drgań gruntu są na tyle małe, że nie mogą spowodować opisywanych skutków. (PAP)