Królik czy doniczka, czyli rekrutacja w praktyce
Dojście do gabinetu za rękę z rekruterem, pomoc mdlejącemu rozmówcy oraz ewakuacja i rozłożenie ze strażakami skokochronu taki sposób na wyselekcjonowanie najlepszego kandydata spośród 1734 aplikacji wybrała firma Heineken. Nie jest to odosobniony przykład niestandardowej rekrutacji. By uniknąć przygotowanych wcześniej odpowiedzi na szablonowe pytania, firmy coraz częściej stawiają aplikujących przed niekonwencjonalnymi sprawdzianami.