Podkreślił on, że dobre wydanie pieniędzy, które będzie mogła uzyskać Polska to wyzwanie dla wszystkich, nie tylko dla instytucji rządowych. Dobre spożytkowanie tych środków może złagodzić zachodzące w perspektywie kilku najbliższych dekad niekorzystne zmiany demograficzne i na rynku pracy - przekonywał.

Kosiniak-Kamysz uczestniczył w środę w Warszawie w konferencji na temat rynku pracy wobec zmian demograficznych, zorganizowanej przez Instytut Obywatelski.

Dyrektor Instytutu Statystyki i Demografii SGH prof. Janina Jóźwiak mówiła podczas obrad, że w nadchodzących dekadach Polska stanie się jednym z demograficznie najstarszych krajów w Europie. "Na razie na tle Europy jesteśmy demograficznie krajem względnie młodym, ale wraz ze starzeniem się struktur wieku ludności sytuacja ta radykalnie się zmieni" - podkreśliła.

W Polsce te problemy będą dotkliwsze, niż w innych krajach "starej" UE, dlatego tym istotniejsze jest przygotowanie się do nadchodzących zmian w najbliższych dekadach - tłumaczyła profesor.

Według Kosiniaka-Kamysza rząd już dużo zrobił dla poprawienia przyszłej sytuacji na rynku pracy. Przypomniał, że w 2035 r. zamiast obecnych czterech osób pracujących przypadających na jednego emeryta stosunek ten zmieni się do dwóch osób pracujących na jedną pobierającą świadczenia. Minister podkreślił, że taka sytuacja jest wyzwaniem dla rządzących, ale też całego społeczeństwa.

Wśród działań, które rząd podjął już, by złagodzić przyszłą sytuację na rynku pracy była reforma emerytalna - wydłużenie do 67. roku życia emerytalnego kobiet i mężczyzn. Przypomniał, że przeprowadzone przez rząd podniesienie wieku emerytalnego wynikało właśnie z prognoz demograficznych i ekonomicznych oraz przewidywalnych danych dotyczących rynku pracy w przyszłości.

"Wiemy, ile dzieci urodziło się w latach 2009-10, oznacza to, że wiemy, jaki będzie niedobór osób wchodzących na rynek pracy, gdy te dzieci dorosną. Niedobór mogłaby wyrównać tylko imigracja lub utrzymanie jak najdłuższej aktywności zawodowej ludzi starszych" - przekonywał.

Kosiniak-Kamysz podał, że rośnie już liczba osób powyżej 50. roku życia aktywnych zawodowo. "To efekt likwidacji emerytur pomostowych i - na razie jeszcze w mniejszym stopniu - wydłużenia wieku emerytalnego. Pomaga też nasz program promocji zatrudnienia osób starszych - 50+" - przekonywał.

Według szefa resortu pracy działaniami, które mają wesprzeć poprawę sytuacji są zmiany w polityce rodzinnej, przede wszystkim zmiany w urlopach rodzicielskich, powiększenie liczby żłobków i przedszkoli i miejsc w nich, tworzenie nowych form opieki nad dziećmi. Rząd liczy, że tego typu działania doprowadzą do zwiększenia liczby urodzeń w Polsce.

Trzecim elementem rządowych działań jest wsparcie dla osób starszych i dochodzących do starości. Przypomniał, że rząd przyjął pod koniec 2013 r. pakiet senioralny, a rozwijająca się gałąź usług dla osób starszych może w perspektywie najbliższych lat wygenerować wiele nowych miejsc pracy.