Z kwartalnego przeglądu zatrudnienia i sytuacji społecznej, który przeprowadziła Komisja Europejska wynika, że lekkie ożywienie gospodarcze nie przełożyło się na utworzenie nowych miejsc pracy. Sytuacja społeczna wciąż jest trudna, bo wzrasta poziom ubóstwa, a środki na walkę z nim są niewspółmierne do potrzeb. Kryzys najbardziej uderzył w mężczyzn i ludzi młodych. Sytuacja ostatnich jest wyjątkowo ciężka. Europejski komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych i włączenia społecznego László Andor nie ma wątpliwości, że w Europie wzrasta skala nierówności, a niestabilne ożywienie wcale nie daje nadziei na poprawę sytuacji wielu grup o najniższych dochodach. Apelował do państw członkowskich i UE, by rozpocząć szeroko zakrojone działania polegające na inwestowaniu w ludzi, zgodnie ze wskazówkami zawartymi w pakiecie dotyczącym inwestycji społecznych.
W 2013 roku zatrudnienie w Europie wzrosło o zaledwie 0,1%. Lekkie ożywienie zanotowano w sektorze usług, gorzej było w budownictwie i przemyśle. Tu zwalniano ludzi. W zeszłym roku malały też dochody brutto gospodarstw domowych, choć odbywało się to wolniej niż wcześniej. Z danych wynika, że maleją oszczędności ludzi w najtrudniejszej sytuacji. Wiele rodzin musiało się zadłużyć, by pokryć zobowiązania wynikające z życia codziennego. Oszczędności zredukowało 15% najbiedniejszych Europejczyków, pożyczki na życie wzięło kolejne 10% ludzi. W styczniu 2014 roku stopa bezrobocia utrzymywała się na rekordowo wysokim poziomie – 10,8 proc. Aż 26 milionów ludzi w UE nie ma zajęcia. Coraz popularniejsze stają się więc umowy na czas określony i te zawierane w niepełnym wymiarze czasu pracy.