Jak liczył resort finansów, obniżka wieku emerytalnego zwiększa roczne wydatki FUS o 10 mld zł. Stąd pomysł, by wprowadzić ją dopiero od października tego roku. Spowoduje to, że wzrost wydatków FUS nie będzie tak gwałtowny. W tym roku wyniesie ok. 2 mld zł, w przyszłym urośnie o kolejne 8 mld zł.
[-DOKUMENT_HTML-]
Obniżka wieku emerytalnego będzie jednak działać długofalowo – w kolejnych latach również nie zabraknie osób, które będą występowały o świadczenie, ukończywszy 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni). Jak szacuje ZUS, w 2018 r. o uprawnienie będzie mogło wystąpić 148 tys. osób, 90 tys. w 2019 r., 92 tys. w 2020 r. i 54 tys. w 2021 r. W efekcie do 2021 r. na emerytury osób korzystających z obniżonego wieku trzeba będzie wydać dodatkowe 55 mld zł.
Ten czynnik będzie negatywnie oddziaływał na finanse FUS także w kolejnej dekadzie. Jak pokazują prognozy demograficzne, z powodu obniżenia wieku emerytalnego już w 2021 r. będzie o 1,4 mln mniej osób w wieku produkcyjnym i aż 1,2 mln więcej emerytów niż w 2015 r. Podwyższenie wieku, w którym można zakończyć aktywność zawodową, nie zmieniało wprawdzie ogólnej tendencji, ale powodowało, że jej negatywne konsekwencje były mniej odczuwalne. Przy wyższym wieku emerytalnym w horyzoncie 2021 r. pracujących ubyłoby 750 tys., a liczba korzystających z ZUS zwiększyłaby się o nieco ponad pół miliona.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna