Ważne jest oczywiście pierwsze wrażenie – zdjęcia, czytelność profilu, podsumowanie zawodowe. Istotnym elementem są rekomendacje. Nie trzeba się bać prosić o napisanie rekomendacji od zadowolonych klientów, pracowników, współpracowników – czasami ktoś po prostu nie wpadnie na to sam, a w ten sposób możemy w sieci pokazać, jaką społeczność tworzymy.

Jak dać się znaleźć i polubić? 

Należy też zastanowić się, do jakiej grupy ludzi chcemy skierować swój przekaz oraz jakie są nasze cele. Następnie dzielić się ważnymi i wartościowymi treściami z naszymi odbiorcami, takimi, które przydadzą się innym, które będą chcieli czytać, oraz tym, czym możemy ich zainteresować jako marka. Wystarczy jeden post dziennie.

W podobny sposób podchodzimy do budowania relacji z potencjalnymi pracownikami, zarówno rekrutowanymi do nas, jak i do firm naszych klientów. Tutaj ogromnie ważną rolę odgrywa czas odpowiedzi i reakcji na pytania, tzw. real time marketing, oraz regularność wysyłanych komunikatów. Szalenie istotne jest, aby na bieżąco odpowiadać na zapytania i nigdy nie pozostawiać ich bez odpowiedzi. To byłby przykład braku szacunku, którego ludzie nie zapominają.

Ważna jest też spójność pomiędzy profilami zawodowymi a prywatnymi, ponieważ obecnie są one porównywane zarówno przez potencjalnych pracowników, jak i przez pracodawców.

Do tego chyba ostatnie pytanie: jeśli chcę przyciągnąć do firmy wartościowych ludzi, to czym mogę ich zachęcić, zainteresować? Na przykład tym, że u nas jest po prostu fajnie, że jesteśmy świetną firmą, dla której warto pracować, że praca u nas ma sens – to, że nasza firma robi coś dobrego, jest szczególnie ważne dla młodych ludzi. Albo że szanujemy pracowników, że panuje miła atmosfera. Dla ludzi istotną rolę odgrywają rozwój i pieniądze, ale atmosfera w pracy i duma z pracy w konkretnej firmie mają w tej chwili ogromne znaczenie. Przy czym musi to być prawda, w innym przypadku zostanie szybko zweryfikowana i bardzo negatywnie skomentowana, przez co na długo stracimy zaufanie, którym zostaliśmy obdarzeni.

Nowy sposób dotarcia do kandydata

Dlatego właśnie nowe technologie mogą być dla rekruterów ogromną pomocą, ale i negatywną weryfikacją. Zdarzają się już w sieci niepochlebne komentarze, w których wymienia się rekruterów z imienia i nazwiska. Coraz częściej występują dyskusje też na temat doświadczeń rekrutacyjnych. Dlatego zawsze warto pamiętać – po drugiej stronie jest człowiek i traktować go trzeba z należytym szacunkiem. Stworzona w ten sposób marka może spowodować, że przeszukanie informacji w Internecie będzie jednym z kluczowych elementów podjęcia decyzji o zainteresowaniu konkretną firmą czy pracą przez osoby, na których nam najbardziej zależy (...) To tylko fragment artykułu. Cały tekst pt. "Na fundamencie zaufania" można przeczytać w sierpniowym numerze miesięcznika Personel Plus >