W ujęciu kwartalnym przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 1,9 proc.

Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień powiedział PAP, że dynamika wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w pierwszym kwartale była szybsza niż w poprzednich kwartałach, ale nie jest to niebezpieczne dla inflacji. "Realny wzrost wynagrodzeń jest w tej chwili dość duży, ale to wynika z tego, że inflacja jest na niskim poziomie" - zaznaczył.

Kwiecień uważa, że w kolejnych kwartałach wzrost wynagrodzeń w Polsce będzie niższy. "To wynika z efektu bazy statystycznej. W pierwszym półroczu ubiegłego roku wynagrodzenia rosły bardzo powoli, w związku z czym baza odniesienia jest niska. (...) Jeszcze drugi kwartał może być dobry, ale w drugiej połowie roku tempo wzrostu powinno być na poziomie ok. 3 proc." - powiedział.

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek oceniła w rozmowie z PAP, że dane GUS dotyczące wzrostu wynagrodzeń w całej gospodarce narodowej, czyli zarówno w sektorze przedsiębiorstw, jak i w sferze budżetowej, są przyzwoitym wynikiem, biorąc pod uwagę fakt, że gospodarka znajduje się w początkowej fazie ożywienia.

Przypomniała, że inflacja w pierwszym kwartale br. wyniosła 0,6 proc. "A to oznacza, że realny wzrost płac w pierwszym kwartale sięgnął 3,6 proc. To wynik pozwalający na to, by konsumpcja mogła powoli przyspieszać, a tempa wzrostu gospodarczego było jeszcze szybsze" - podkreśliła Kurtek.

 

Główna ekonomistka Banku Pocztowego dodała, że na razie tempo wzrostu wynagrodzeń nie zagraża inflacji. (PAP)