Ogłaszając rok 2014 Rokiem Pracy, premier Donald Tusk stwierdził, że „umowy śmieciowe to praca odarta z godności i pozbawiająca ludzi nadziei na dobrą przyszłość” i zapowiedział ograniczenie ich stosowania.

W ostatnich dniach GUS przedstawił dane na temat płacy minimalnej w mikroprzedsiębiorstwach oraz liczby osób pracujących na umowę zlecenie lub umowę o dzieło. Wynika z nich, że na koniec 2012 r. wynagrodzenie nieprzekraczające płacy minimalnej, wynoszącej wówczas 1500 zł brutto, otrzymywało 1,3 mln osób (13 proc. zatrudnionych).

W tym samym czasie było 1,1 mln tzw. samozatrudnionych oraz 1,35 mln pracujących wyłącznie na umowę zlecenie lub o dzieło, nie posiadających żadnej umowy o pracę.

Jeśli chodzi o umowy na czas określony, to w ten sposób zatrudnionych było 3,3 mln pracowników (26,9 proc. ogółu pracowników).

W szarej strefie, według GUS, pracuje natomiast ok. 800 tys. osób.

Oznacza to, że mniej więcej połowa polskich pracowników ma tzw. zatrudnienie śmieciowe, przez które należy rozumieć pracę w formie niezgodnej z faktycznym sposobem jej wykonywania, narzuconej przez pracodawcę w celu: uniknięcia płacenia składek na ZUS, rozliczania podatków, swobodnego, nie podlegającego przepisom Kodeksu pracy, dysponowania czasem i wynagrodzeniem pracownika, uzyskania swobody przy rozwiązywaniu umowy.

Źródło: www.fzz.org.pl