Pracownicy na żądanie stanowią dziś poważne wyzwanie dla firm, które poszukują metod integracji różnych segmentów pracowniczych (osób zatrudnionych tymczasowo, pracowników etatowych, kontraktowych, prowizyjnych i pracujących na godziny), aby razem tworzyły one jednorodny, choć złożony ekosystem - ocenili autorzy raportu "Trendy HR 2015: Nowy świat pracy" firmy doradczej Deloitte, w którym zaprezentowano wyniki z badań przeprowadzonych wśród 3300 menedżerów ze 106 krajów. 

Z raportu wynika, że firmy dopiero dostosowują się do zmian na rynku i wciąż mają trudności, by sprostać wyzwaniom, jakie niesie ze sobą rozluźnienie sposobu zatrudnienia
 
 
Jednym z podstawowych problemów okazuje się ciągła wymiana pracowników. - W tej chwili na polskim rynku jest olbrzymia czasami rotacja pracowników np. w działach sprzedaży, gdzie są sytuacje, gdy wymienia się 60-70 proc. kadry. To jest niesamowite wyzwanie, jak pogodzić kontynuację biznesu i procesów wewnętrznych z korzystaniem z pracowników kontraktowych, prowizyjnych - mówiła Magdalena Jończak z Deloitte podczas środowej prezentacji raportu. Według Jończyk firmy dopiero uczą się, jak łatwo zastąpić jednego pracownika drugim, bez utraty efektywności. - Myślę, że są takie obszary, w których wciąż nie znaleźliśmy odpowiedzi, jak to efektywnie w organizacjach realizować - zaznaczyła. 
 
Jak mówiła, wyzwaniem dla przedsiębiorstw jest także motywowanie pracowników, którzy "pracują na godziny i dołączają, kiedy mają ochotę". - Zaangażowanie pracowników w ostatnich latach dramatycznie spadało - podkreśliła Jończak. 
 
 
Według Deloitte z rozproszenia pracowników i wzrostu znaczenia elastycznych form pracy, gdzie nie wszyscy pracownicy są "naszymi" pracownikami, wynika też konieczność wypracowania nowego systemu szkoleń i podnoszenia kwalifikacji. Jako pewną receptę przedstawia się tu rozpowszechnienie kursów, szkoleń i grup "coachingowych" oraz "mentoringowych" w systemie online. - Wyzwaniem jest, jak dostarczyć tę potrzebną do funkcjonowania wiedzę w modelu, który nie będzie kosztowny - mówiła Natalia Pisarek z Deloitte, podkreślając, że dzisiejsi pracownicy nie chcą poświęcać całego dnia na szkolenia i oczekują, że będzie ono nie tylko przydatne i konkretne, ale także zabawne
 
Mimo tych trudności, w ocenie autorów raportu, trendu uelastyczniania i rozluźniania systemu zatrudnienia nie da się już odwrócić, gdyż napędza go sieciowy charakter pracy, wielopokoleniowa kadra, zapotrzebowanie na elastyczne warunki zatrudnienia oraz wymagania biznesowe. 
 
 
Jak wynika z raportu, badacze szacują, że aż 30–40 proc. wszystkich osób obecnie zatrudnionych w USA nie pracuje na etacie, a ponad połowa respondentów podała, że zapotrzebowanie ich firm na pracowników nieetatowych będzie rosło w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat. - Jest to nieuchronne, że pracownicy wchodzą i wychodzą. Raczej nie wyobrażamy sobie, biorąc pod uwagę, że to są wyzwania pokoleniowe, technologiczne, wynikające z automatyki, żeby nagle można było odwrócić trend i wrócić do podejścia, że znowu mamy trwałe relacje pracownicze - mówiła Jończyk. 
 
Jak dodała Pisarek, organizacje przechodzą raczej na system coraz bardziej elastycznego korzystania z pracowników. - Niektóre przeszły zupełnie na zarządzanie projektowe. I to jest odpowiedź: do projektów angażują pewną pulę pracowników bądź współpracowników z zewnątrz, a o procesy stałe dbają pracownicy etatowi albo firmy, do których outsoursuje się niektóre procesy np. funkcje wsparcia. Widać też w zarządzaniu talentami, że niektóre szkolenia adresowane są także do współpracowników i podwykonawców - powiedziała Pisarek. 
 
 
Jak mówiły ekspertki, w tę stronę idzie także system rekrutacji pracowników, którzy są coraz częściej pozyskiwani online. Przedsiębiorstwa wykorzystują przy tym nowe portale służące nie tyle zatrudnieniu pracowników, ale znalezieniu sposobu na rozwiązanie konkretnego problemu czy realizację projektu, np. Kaggle, Topcoder, Innocentive czy Tongal.
 
(PAP)