Ostatnie regulacje dotyczące rynku pracy w ustawie o płacy minimalnej wyznaczają dobry kierunek. W końcu mówimy o tym, że płaca minimalna w Polsce jest obowiązkiem. Z drugiej strony rynek pracy idzie dużo dalej, ponieważ obietnica wyższej płacy i program "500+" powoduje, że coraz więcej pracowników szuka lepszego wynagrodzenia. Nastąpiło ogromne przewartościowanie rynku w zakresie pracy. Podaż jest zdecydowanie mniejsza, a popyt na pracownika rośnie. Powoduje to, że rynek należy do pracownika.
Polecamy: Płacę minimalną ma większość krajów UE, ale jej poziomy bardzo się różnią
– Wszyscy musimy się liczyć ze zwiększonymi kosztami pracy, które będą rosły szybciej niż do tej pory, zwłaszcza w sektorze usług outsourcingowych – powiedział agencji Grzegorz Dzik, wiceprezydent Pracodawców RP – To nic złego. Mówimy tutaj o wyrównaniu do płacy minimalnej, do pełnego bezpieczeństwa pracownika. Natomiast podwyżki wynagrodzeń muszą zostać pokryte przez zamawiających. Nie ma możliwości, aby to wykonawca sfinansował podwyżki. Mowa o kwocie wyższej o kilkadziesiąt procent i można powiedzieć, że te zmiany już weszły w życie. Pracownicy nie chcą podejmować pracy za dotychczasowe wynagrodzenie. Myślę, że dynamika tego zjawiska jest bardzo duża, lecz z drugiej strony jest to wydarzenie zdeterminowane przepisami i sytuacją rynkową. Tylko naiwny zamawiający może liczyć, że te wzrost kosztów pracy uda mu się zatrzymać. Muszą być one wyższe i należy sfinansować te płace, które są zaledwie płacami minimalnymi lub lekko powyżej tej kwoty. Nie mówimy o rozpieszczaniu pracownika, tylko o godności pracy. Czas ku temu jest dobry – ustawy poszły w kierunku większej kontroli rynku. Można się spodziewać, że wykonywanie przepisów będzie obligatoryjne i nikt z wykonawców nie będzie ponosił ryzyka płacy pracownika niższej niż minimalna – ocenił Dzik.
Źródło: eNewsroom