"DGP: Zakończyły się już konsultacje projektu nowelizacji kodeksu pracy w sprawie umów na czas określony. Wiele emocji budzi m.in. wprowadzenie 33-miesięcznego maksymalnego okresu zatrudnienia na czas określony. Czy po konsultacjach to rozwiązanie będzie modyfikowane?

Czytaj: Ograniczenia w umowach terminowych nie dla wszystkich

RM: Maksymalny okres zatrudnienia na czas określony, czyli 33 miesiące, należy liczyć łącznie z możliwym okresem próbnym – maksymalnie na 3 miesiące, co daje łącznie 36 miesięcy (trzy lata). Opiniodawcy bardzo często zwracali uwagę na konieczność wydłużenia okresu próbnego. Jeśli tak by się stało, to łączny czas maksymalnego zatrudnienia czasowego i tak się nie zmieni. Jeżeli będziemy chcieli wydłużyć dopuszczalny okres próbny np. z 3 do 4 czy 6 miesięcy, to limit zatrudnienia na czas określony zostałby zmniejszony odpowiednio z 33 do 32 lub 30 miesięcy. Zatem bez względu na szczegółowe rozwiązania, na umowach próbnych i czasowych w jednej firmie będzie można pracować łącznie najwyżej 3 lata.

DGP: Czy resort rozważa wydłużenie okresu próbnego?

RM: Bierzemy taką możliwość pod uwagę, ale ogólny limit zatrudnienia terminowego pozostawałby taki sam (36 miesięcy). To ważna kwestia, bo w wielu branżach obecne 3 miesiące próby nie wystarczają do oceny, czy dana osoba może być zatrudniona na dłużej.

DGP: Opiniodawcy często wskazywali też na konieczność dookreślenia pojęcia „obiektywne przyczyny”, które uzasadniają niestosowanie ograniczeń w zatrudnieniu terminowym. Czy projekt zostanie pod tym względem doprecyzowany?

Tak. Ten spór wokół „obiektywnych przyczyn” wynika z różnych poglądów na temat podstaw zatrudnienia. Z naszego punktu widzenia chodzi o ograniczenie nadużyć, czyli sytuacji, gdy umowy terminowe w nieuzasadniony sposób zastępują te stałe z niekorzyścią dla pracownika. Nie chcemy natomiast ich zupełnie wyeliminować. Błędem byłoby twierdzenie, że we współczesnych stosunkach pracy nie ma dla nich miejsca. W związku z tym projekt przewiduje sytuacje, które obiektywnie uzasadniają zawarcie umowy terminowej, czyli przypadki podejmowania np. zajęć sezonowych, dorywczych, kadencyjnych. Te rodzaje prac uzasadniających stosowanie czasowych umów są wymienione wprost. Zdajemy sobie jednak sprawę, że w takim katalogu nie da się wskazać wszystkich tego typu przypadków. Dlatego do projektu wprowadziliśmy pojęcie „obiektywnych przyczyn”. Przepis po konsultacjach został jednak zmodyfikowany we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych w celu uwzględnienia w większym stopniu orzecznictwa europejskiego. Dzięki temu łatwiej będzie można zapobiegać nieuprawnionemu zawieraniu umów terminowych i kontrolować podpisywanie kolejnych kontraktów".

Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej"