Szef wielkopolskich strażaków mł. bryg. Andrzej Bartkowiak zaapelował we wtorek w Poznaniu na konferencji prasowej, by przy kompletowaniu prezentów na święta, zwłaszcza dla seniorów, nie zapomnieć o włożeniu do świątecznej torby także czujki czadu lub dymu.
"Jeśli ktoś ma problem, co kupić dziadkom na gwiazdkę, to niech będzie to taki czujnik. Będzie to na pewno świetny prezent, który może uratować życie najbliższych" – powiedział.
W tym sezonie grzewczym, od 1 września do 18 listopada, wskutek zaczadzenia zmarło w Polsce 9 osób. W związku z zatruciami tlenkiem węgla straż pożarna interweniowała ponad 860 razy, blisko 440 poszkodowanych osób trafiło do szpitala.
Wielkopolska straż pożarna promuje instalację czujek dymu i czadu w domach m.in. poprzez media społecznościowe, za pomocą ulotek i filmów informacyjnych. Stara się też dotrzeć do mieszkańców regionu na inne sposoby.
"Przesłaliśmy prośbę do księży, aby podczas niedzielnych mszy św. informowali o zagrożeniach, przypomnieli o czyszczeniu kominów, stosowaniu czujek dymu i czadu. Wystosowaliśmy w tej sprawie pismo do prymasa Polski abp. Wojciech Polaka i do diecezji znajdujących się na terenie regionu z prośbą o pomoc" – powiedział komendant wielkopolskiej PSP.
Strażacy chcą współpracować w sprawie promowania czujników z kominiarzami, nawiązali też współpracę z regionalnymi koordynatorami akcji pomocy świątecznej "Szlachetna Paczka".
"Nasz pomysł jest taki, by w paczce trafiającej do miejsca, gdzie jest to potrzebne, znalazła się czujka. To na razie akcja pilotażowa, ale obliczona na kolejne lata. My będziemy szkolić wolontariuszy i liderów +Szlachetnej Paczki+. Po zgłoszeniu do nas, że w danej paczce znajduje się czujka czadu lub dymu, strażak pojedzie do rodziny i ją odpowiednio zainstaluje" – podał Bartkowiak.
Akcję "Czad i ogień. Obudź czujność" prowadzi w całym kraju MSWiA. Z danych resortu wynika, że w ostatnim sezonie grzewczym, czyli od września 2015 r. do marca 2016 r., w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zmarło w Polsce 50 osób, a 2,2 tys. zostało poszkodowanych.
"Według badań, 41 proc. Polaków twierdzi, że potrafi rozpoznać czad; co czwarty Polak uważa, że czad można rozpoznać po zapachu lub dymie. To porażająca informacja, bo oznacza to, jak niska jest świadomość dotycząca zagrożenia. Warto nieustannie przypominać, że czad jest bezwonny i bezbarwny" – powiedział obecny na konferencji wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.
Według strażaków, najczęstszymi przyczynami tragedii są: nieodpowiednie przygotowanie się do sezonu zimowego i nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Instalacja czujek dymu i czadu jest stosunkowo tanim i skutecznym sposobem na uchronienie się od zagrożenia. Montaż takich urządzeń jest bardzo prosty, zaś jedna czujka kosztuje kilkadziesiąt złotych.
Czujki należy umieszczać w miejscach, gdzie zainstalowany jest piec, w ciągach komunikacyjnych i w sypialni. Szczególnie ważne jest też umieszczenie odpowiedniego urządzenia w łazience, w której znajduje się przepływowy podgrzewacz wody. Strażacy przestrzegają też przed spalaniem w domowych piecach śmieci, butelek z tworzyw sztucznych, styropianu, wszelkich niepotrzebnych przedmiotów. Przypominają też o odpowiedniej i regularnej dbałości o przewody kominowe.
W ub. roku w regionie doszło do ponad 11,5 tys. pożarów, z czego ponad 2 tys. miało miejsce w budynkach mieszkalnych. Szczególnie szybko wzrasta liczba pożarów w budynkach jednorodzinnych - w tym także w obiektach nowych, ze sprawnymi instalacjami, ale niewłaściwie utrzymywanymi.
Według statystyk, wady i niewłaściwa eksploatacja urządzeń i instalacji grzewczych to przyczyna ponad połowy pożarów w budynkach. Strażacy podkreślają, że przewody kominowe i wentylacyjne powinny być sprawdzane przez kominiarza przynajmniej raz do roku, należy też dbać o odpowiednią częstotliwość czyszczenia kominów - nie rzadziej niż dwa razy w roku. (PAP)