Według CBOS, w porównaniu z poprzednimi badaniami od roku 2011 wzrasta przyzwolenie społeczne na takie zachowania jak branie dodatkowych pieniędzy za zrobienie czegoś, co i tak należy do obowiązków pracownika, korzystanie ze służbowych materiałów w celach prywatnych oraz załatwianie pozazawodowych spraw w godzinach pracy. Zmalało zaś przyzwolenie dla dobrowolnego pozostawania dłużej w pracy, nieodpłatnej aktywności zawodowej w domu po godzinach i dla rezygnacji z przerw przysługujących w czasie pracy dla zwiększenia swojej efektywności.

Jak wynika z sondażu najbardziej potępiamy przychodzenie do pracy po spożyciu alkoholu, "załatwianie" zwolnienia lekarskiego z pracy pomimo dobrego stanu zdrowia oraz spóźnianie się do pracy i "dorabianie" do pensji w godzinach pracy.

Najczęściej sami dobrowolnie, bezpłatnie, wykonujemy zadania nienależące do naszych obowiązków, rezygnujemy z przerw przysługujących w czasie pracy dla zwiększenia efektywności lub spóźniamy się do pracy – wynika z sondażu CBOS.

Badani byli pytani o przykłady różnych zachowań, które zdarzają się w pracy. Odpowiadali ocenami w skali od 1 do 7, gdzie jedynka oznaczała "całkowicie potępiam", czwórka – "jest mi to obojętne", a siódemka – "nie mam nic przeciwko temu". Najwięcej negatywnych ocen zebrało przychodzenie do pracy po spożyciu alkoholu – co potępia 96 proc. Polaków, 3 proc. badanych nie ma nic przeciwko temu, a dla 1 proc. jest to obojętne.

"Załatwianie" zwolnienia lekarskiego z pracy pomimo dobrego stanu zdrowia potępia 82 proc. badanych, 8 proc. nie ma nic przeciwko temu i również dla tylu jest to obojętne. Po 71 proc negatywnie ocenia spóźnianie się do pracy i "dorabianie" do pensji w godzinach pracy.

Polacy pytani o własne postawy: czy zrobili tak przynajmniej raz, czy też nigdy, podali w badaniu, że 69 proc. zdarzyło się dobrowolnie, bezpłatnie wykonywać zadania nienależące do ich obowiązków, a 57 proc. przynajmniej raz zrezygnowało z należnej przerwy w pracy, by zwiększyć swą efektywność. Spóźnić się przynajmniej raz do pracy zdarzyło się 41 proc. badanych. 6 proc. przyznało, że przynajmniej raz zdarzyło się im przyjść do pracy po alkoholu - 94 proc. zadeklarowało, że nigdy im się to nie zdarzyło.

Polecamy: Badanie: menedżerowie powielają złe zachowania swoich przełożonych

Ankieterzy CBOS pytali też o dobrowolne, bezpłatne wykonywanie zadań nienależących do obowiązków pracownika. Taką postawę pozytywnie ocenia 40 proc. Polaków, za naganną ma ją 35 proc. badanych, a dla 19 proc. jest ona obojętna. Gdy CBOS zapytał badanych o ich własne spostrzeżenia w tej materii 69 proc. przyznało, że przynajmniej raz tak zrobiło, a 29 proc. – że nigdy.

37 proc. deklaruje, że nie ma nic przeciwko odmowie wykonania zadań nienależących do obowiązków pracownika, choć pozostających w granicach jego możliwości. Potępia taka postawę 32 proc. ankietowanych, a dla 23 proc. jest to obojętne. Na pytanie o własne doświadczenia 26 proc. respondentów odpowiedziało, że zrobiło tak przynajmniej raz, a 73 proc, że nigdy.

Po 72 proc. Polaków deklaruje, że nigdy nie korzystało ze służbowego telefonu, faksu, papieru bądź innych materiałów w celach prywatnych oraz że nie korzystało w godzinach pracy z Internetu w celach z nią niezwiązanych. Przynajmniej raz tak zrobiło przyznaje odpowiednio 27 i 28 proc.

57 proc. Polaków potępia takie praktyki, a dla 21 proc. korzystanie z telefonu, faksu i papieru nie jest problemem; dla 18 proc. jest to obojętne. 22 proc. nie ma nic przeciwko korzystaniu w pracy z Internetu w prywatnych celach, dla 16 proc. jest to obojętne.

O oceny zachowań i postawy pracownicze CBOS pytał podczas badań w maju 1100-osobową, a w czerwcu 1002-osobową reprezentatywną próbę losową dorosłych mieszkańców Polski. (PAP)