Dobre informacje gospodarcze zaktywizowały związki zawodowe w żądaniach płacowych. Jak podkreślają, zamrożenie wzrostu kwoty bazowej wynagrodzeń dla budżetówki trwa już 8 lat i czas najwyższy to zmienić.

Związkowcy chcą więc odmrożenia kwoty bazowej. To bowiem oznacza automatyzm podwyżek – dostają je wszyscy, niezależnie od zaangażowania w pracę i zajmowanego stanowiska.

Spełnienie postulatu tylko działaczy służby cywilnej to dodatkowy koszt dla budżetu w wysokości 1,2 mld zł. A w kolejce po dodatkowe pieniądze ustawiają się kolejne grupy zawodowe. – Mamy nadzieje, że przy obecnie dobrej sytuacji ekonomicznej znajdą się pieniądze na 10 proc. wzrost pensji dla nauczycieli od stycznia 2018 r. – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. I szacuje, że spełnienie tego żądania kosztowałoby budżet 4 mld zł. Rząd ma plany podwyżkowe wobec nauczycieli, ale ich realizacja ma być rozłożona w czasie (3 lata). To natomiast nie satysfakcjonuje samych zainteresowanych.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna