Świadczenie dla wdowy i dzieci po renciście można obliczyć według wyższych wskaźników, tylko jeśli wypracował on prawo do tego.
Tak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego z 27 stycznia, w poszerzonym składzie siedmiu sędziów (sygn. I UZP 12/ 09). Chodziło o roszczenia wdowy po renciście, która domagała się wyższego świadczenia z ZUS. Mąż powódki od 1996 r. do 2005 r. był rencistą, ale lekarze orzecznicy ZUS doszli do wniosku, że jest zdolny do pracy, i odebrali mu prawo do tego świadczenia. Aż do śmierci, która nastąpiła niecały rok później, nie udało mu się tego prawa odzyskać. Kiedy najbliżsi wystąpili do ZUS o rentę rodzinną, przyznano im to świadczenie wyliczone od kwoty bazowej z 1996 r. Odwołali się więc do sądu z żądaniem podwyżki. Żądali obliczenia renty rodzinnej na nowo – z wykorzystaniem wskaźników z 2006 r. Sąd Najwyższy uznał jednak, że ZUS prawidłowo wykorzystał w tej sprawie art. 61 ustawy emerytalnej. Renta rodzinna jest pochodną prawa zmarłego do świadczenia z tytułu niezdolności do pracy. Jeśli pobierał on wcześniej rentę inwalidzką, to renta przysługująca rodzinie po jego śmierci powinna być liczona na podstawie tego właśnie świadczenia, czyli z wykorzystaniem starych, niższych kwot bazowych.
Źródło: Rzeczpospolita, Mateusz Rzemek, 2 lutego 2010 r.