Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna zakazy to sposób na ochronę lasów przed pożarami – przed weekendem niemal w całej Polsce utrzymywał się najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Sobota 8 sierpnia była jednym z najbardziej pożarogennych dni w roku – ogień wybuchał w lasach 162 razy. Ekstremalna susza spowodowała, że tylko na terenie zarządzanym przez Lasy Państwowe wybuchło w tym roku 2,2 tys. pożarów, które strawiły ponad 550 hektarów. Z danych straży pożarnej wynika natomiast, że w całym kraju lasy paliły się ponad 4 tys. razy (część z nich jest zarządzana nie przez spółkę LP, ale przez gminy, miasta i parki narodowe). Jak przyznają leśnicy, wiek i skład gatunkowy polskich lasów sprawiają, że należą one do najbardziej palnych w Europie Środkowej. Większość naszych drzew to sosny i świerki.

Łączne straty spowodowane tegorocznymi pożarami LP szacują na ponad 3,3 mln zł. To prawie tyle, ile przez cały ubiegły rok. W 2013 r. były o połowę mniejsze. – Straty finansowe obejmują wyłącznie te wynikające ze spalenia surowca drzewnego, który można byłoby potencjalnie sprzedać. Tylko takie szacujemy. Do tego dochodzą oczywiście znacznie wyższe, ale w zasadzie niemierzalne i długofalowe szkody przyrodnicze – zwraca uwagę Marek Trębski z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

Więcej informacji w serwisie Dziennik Gazeta Prawna>>>